Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nie“ dla skansenu w gminie Sokółka

Martyna Tochwin [email protected] tel. 085 711 22 87
Halina Rećko i Antoni Kuryłowicz są przekonani, że włączenie ich wsi do zespołu krajobrazowego przyniesie same negatywne skutki
Halina Rećko i Antoni Kuryłowicz są przekonani, że włączenie ich wsi do zespołu krajobrazowego przyniesie same negatywne skutki fot. Martyna Tochwin
Dwanaście wsi gminy Sokółka ma objąć kompleks przyrodniczo - krajobrazowy. Taki pomysł wzbudza niepokój wśród rolników.

Boją się, że to zablokuje ich dalszy rozwój i że ich ziemia straci na wartości.

Zespół przyrodniczo - krajobrazowy miałby objąć dwanaście wsi leżących w południowo - zachodniej części gminy Sokółka. Te miejscowości to: Janowszczyzna, Wysokie Laski, Podjanowszczyzna, Planteczka, Słojniki, Igryły, Gieniusze, Bilwinki, Zawistowszczyzna, Jelenia Góra, Pawełki i Kurowszczyzna.
Pomysłodawcą projektu jest Jan Ancypo i stowarzyszenie "Izba Regionalna“. W uzasadnieniu takiego pomysłu, czytamy: "Krajobraz jest dobrem, które odziedziczyliśmy razem z kulturą po naszych przodkach. Naszą powinnością jest jego ochrona i przekazanie w niezmienionej formie przyszłemu pokoleniu. Nasze tereny mają wyjątkowe i unikalne walory krajobrazowe, są tu wzgórza i pagórki porośnięte lasami (...), a wszystkie te wsie spina krystalicznie czysta rzeka Kamionka“.

Nie jest jednak tajemnicą, że powołanie kompleksu ma też być skuteczną ochroną tych wsi przed ekspansją kopalni żwirowych. Chodzi o to, by kopalnie skupić w jednym miejscu gminy, w którym już są obecnie.

- Mamy takie piękne tereny. Jak to będzie wyglądać, gdy ktoś będzie jechał tymi pięknymi trasami czy w kierunku Izby Regionalnej, a obok będzie widział rozkopane żwirownie - mówi Jan Ancypo.

Ziemia straci wartość

Nie wszyscy mieszkańcy tych wsi zgadzają się jednak z opinią Jana Ancypo. Dla wielu z nich mieszkanie na terenie kompleksu przyrodniczego równa się z zatrzymaniem ich rozwoju.

- Będziemy zatrzymani w rozwoju. Nie będziemy mogli pobudować zakładu czy jakiegoś pensjonatu. Będziemy mieszkać, jak w skansenie. Jeszcze tylko brakuje płóciennych koszul i sierpa w ręku - nie ukrywa zdenerwowania Halina Rećko, sołtys wsi Planteczka. - Przecież tu nie chodzi tylko o nas, ale o nasze dzieci, wnuki. Co z nimi? Jak oni będą gospodarzyć?

Ale to nie jedyne zmartwienie mieszkańców. Obawiają się także tego, że ich ziemia mocno straci na wartości.

- Nasze pieniądze będą zamrożone. Kto zechce kupić naszą ziemię, jeżeli nic na niej nie będzie można pobudować, bo to teren chroniony? - zastanawia się Antoni Kuryłowicz, sołtys wsi Wysokie Laski.

Mieszkańcy nie rozumieją też, dlaczego powołanie kompleksu krajobrazowego to jedyny sposób na zahamowanie wykupu gruntów przez kopalnie i powstawanie kolejnych żwirowni.

- Są chyba inne sposoby na to, żeby nie wpuścić na nasze tereny kopalni. Dlaczego od razu robi się u nas skansen? Poza tym, nie każdy chce sprzedać ziemie pod żwirownie - zapewnia Halina Rećko.

Burmistrz złoży wniosek

Co będzie zakazane na terenie kompleksu przyrodniczo - krajobrazowego "Kamionka“?

niszczenie, uszkadzanie lub przekształcanie krajobrazu
wykonywanie prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu, z wyjątkiem prac związanych z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym albo budową, odbudową, utrzymaniem, remontem lub naprawą urządzeń wodnych
uszkadzanie i zanieczyszczanie gleby
dokonywanie zmian stosunków wodnych, jeżeli zmiany te nie służą ochronie przyrody albo racjonalnej gospodarce rolnej, wodnej, leśnej lub rybackiej
wylewanie gnojowicy z wyjątkiem nawożenia użytkowanych gruntów rolnych
zmiana sposobu użytkowania ziemi
wydobywanie do celów gospodarczych skał, w tym torfu oraz skamieniałości w tym kopalnych szczątków roślin i zwierząt, a także minerałów i bursztynów
umyślne zabijanie dziko występujących zwierząt, niszczenie nor, legowisk zwierzęcych oraz tarlisk złożonej ikry, z wyjątkiem amatorskiego połowu ryb oraz wykonywania czynności związanych z racjonalną gospodarką leśną, rolną, rybacką i łowiecką.

W sprawie powołania kompleksu jest już przygotowana uchwała. Podczas środowej sesji, sokólscy radni mają debatować nad tym tematem. Jednak nie wiadomo czy będą. W piątek odbyło się bowiem spotkanie sołtysów dwunastu wsi z burmistrzami. Rolnicy nie ukrywali swego niezadowolenia i pod ich naciskiem, burmistrz Sokółki złożył słowną deklarację. Podtrzymał ją również w rozmowie telefonicznej z nami.

- Na obradach sesji zgłoszę wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Ale nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy tego tematu nie będzie. Nie wiem przecież jaką decyzję podejmą radni i czy przychylą się do mojego wniosku - podkreśla Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.

Burmistrz zobligował się jednocześnie, że jeśli radni przełożą ten punkt obrad na inny termin, zostaną zorganizowane zebrania wiejskie, podczas których rolnicy będą mogli podzielić się swoimi obawami.

- Skoro jest taka potrzeba, żeby wyjaśnić ludziom wszystkie wątpliwości i przekonać ich do tego pomysłu, to oczywiście zorganizujemy takie zebrania po wsiach - zapewnia Małachwiej.

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny