Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sikorskiego 40A - lokatorzy bez praw

Martyna Tochwin [email protected] tel. 085 711 22 87
Administratorem bloku przy Sikorskiego 40A wcześniej był SP ZOZ. Dlatego większość lokatorów bloku to pracownicy szpitala.
Administratorem bloku przy Sikorskiego 40A wcześniej był SP ZOZ. Dlatego większość lokatorów bloku to pracownicy szpitala. Fot. Martyna Tochwin
Brak oświetlenia i podstawowych informacji na klatkach, połamana piaskownica, przeciekający miejscami dach.

Administratorem bloku przy ul. Sikorskiego 40A jest Starostwo Powiatowe w Sokółce. Wcześniej budynek ten należał do SP ZOZ, dlatego w większości lokatorami tego bloku są pracownicy szpitala.

Mieszkańcy bloku próbują dochodzić swoich praw. Praw do mieszkania w zadbanym budynku, bez awarii i z zagospodarowanym placem zabaw dla dzieci. Bez skutku.

- Teren przed blokiem woła o pomstę do nieba. Zawsze po opadach deszczu robią sie ogromne kałuże, które stoją tygodniami i są siedliskiem różnego robactwa. Od dłuższego czasu jest też połamana piaskownica. Jedna z desek leży przwrócona gwoździami do góry. Przecież do nieszczęścia naprawdę nie trzeba dużo. A nikt się tym nie zainteresuje - mówi mieszkanka, mama kilkunastoletniej dziewczynki.
Co na to administrator budynku? Janusz Gudalewski, kierownik wydziału administracyjno-gospodarczego starostwa przekonuje, że... są ważniejsze prace w bloku niż plac zabaw. Powołuje się na rozporządzenie MSWiA w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych: - Zagospodarowanie placu zabaw, choć ważne, musi ustąpić pierwszeństwa tematom ważniejszym - wyjaśnia Gudalewski.

Pisma bez odpowiedzi

Mieszkańcy bloku czują się zwyczajnie lekceważeni. Pierwsze pismo w sprawie bloku, pod którym podpisała się znaczna część lokatorów, wysłali do Starostwa 25 października 2006 roku. I rzeczywiście wkrótce otrzymali odpowiedź od Franciszka Budrowskiego, że ich skarga została skierowana do rozpatrzenia dla komisji ds. lokali mieszkalnych. I już. Zdesperowani lokatorzy 20m czerwca 2007 roku napisali drugie pismo. Na odpowiedź czekają do dziś.

- Odpowiedzi na drugie pismo nie udzielono, ponieważ nie wskazywało ono konkretnego adresata lub grupy adresatów. Tym bardziej, że nie wszyscy lokatorzy podzielają stanowisko wnioskodawcy - tłumaczy Janusz Gudalewski.

Kierownik wydziału administracyjnego dodaje, że w międzyczasie część postulatów zawartych w piśmie została już zrealizowana.

- Podłączono blok do miejscowej sieci grzewczej, oświetlono parking, zamontowano pompę wspomagającą w układzie centralnego ogrzewania - wylicza Gudalewski. - Niektóre postulaty były już na etapie przygotowania do realizacji. Chodzi o przykrycie dachu papą, docieplenie stropodachu czy wymianę obróbek blacharskich.

Zawinił poprzednik

Mieszkańcy bloku zwracają uwagę na drobne sprawy, które bardzo utrudniają życie. Chodzi np. o to, że nikt nie dba o oświetlenie na klatkach (lokatorzy sami kupują żarówki) czy brak informacji, gdzie szukać pomocy w przypadku awarii. Ten drugi problem powinien niedługo zniknąć.

- Numery telefonów alarmowych są powszechnie znane. Niemniej, skoro jest taka potrzeba, zostaną wywieszone w każdej klatce schodowej - zapewnia Gudalewski. - A jeśli chodzi o cieknący kran czy zatkany syfon, lokatorzy muszą takie awarie usuwać we własnym zakresie.

Na jakiej podstawie Starostwo administruje blokiem? To prawo własności. Jednak mieszkańcy są znużeni ciągłą walką o rozwiązanie najmniejszego problemu.

- Skoro starostwo nie radzi sobie z administrowaniem blokiem, to niech go przekaże miastu. Wtedy naszym zarządcą byłby ZGKiM, który ma w tym wieloletnią praktykę. Może wtedy nasz blok zacząłby przypominać te z centrum miasta - proponują mieszkańcy.

Janusz Gudalewski mówi, że w 2003 roku blokiem administrował licencjonowany zarządca, ale ta metoda się nie sprawdziła. Dlaczego? Nie wyjaśnił.
Za fatalny stan bloku i jego otoczenia obecny administrator wini... poprzedniego: - Nieruchomość ta została przejęta w złym, wręcz zdewastowanym stanie i wymaga znacznych wydatków na doprowadzenie do stanu, który zadowoliłby mieszkających tam lokatorów. Wydatki remontowe pokrywane są głównie z funduszu remontowego. Miesięcznie z tego tytułu wpływa 2697,60 zł - wyjaśnia Gudalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny