Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ładny Schulz

Jerzy Szerszunowicz
"Twarz jego i głowa zarastały wówczas bujnie i dziko siwym włosem, sterczącym nieregularnie wiechciami, (...) co nadawało jego fizjonomii wygląd starego, nastroszonego lisa” - "Sklepy cynamonowe”
"Twarz jego i głowa zarastały wówczas bujnie i dziko siwym włosem, sterczącym nieregularnie wiechciami, (...) co nadawało jego fizjonomii wygląd starego, nastroszonego lisa” - "Sklepy cynamonowe” Fot. Anatol Chomicz
Proza Bruno Schulza w interpretacji Franka Soehnle zachwyca urodą i ekspresją plastyczną.

Sklepy cynamonowe" prezentowane w Białostockim Teatrze Lalek są... ładne. Lalki, kostiumy animatorów, wszystkie maski i rekwizyty używane w czasie spektaklu wykonano z pietyzmem, który od pierwszego spojrzenia budzi sympatię. Dziełem samym w sobie jest podest sceniczny - drewniana konstrukcja z wieloma poukrywanymi przemyślnie szufladami i schowkami.

Frank Soehnle potraktował "Sklepy cynamonowe" jak partyturę. Mówił otwarcie o tym, że wybrał z prozy Schulza te fragmenty, które najlepiej nadawały się do przetłumaczenia na język formy, do oddania językiem teatru lalkowego. Co powiedział, to uczynił. Narrator podaje tekst, a sceniczna maszyneria napędzana przez animatorów odgrywa partyturę magicznej wyobraźni.

Zanikanie ojca przedstawione jest w sposób tyleż dosłowny, co magiczny. Na scenie pojawiają się coraz mniejsze lalki, wyobrażające siwego starca. W niektórych scenach jednocześnie widzimy kilka postaci ojca różnej wielkości - to, co zazwyczaj rozgrywa się w wyobraźni, we śnie, w teatrze lalkowym "staje się ciałem". Soehnle nadaje kształt temu, co do tej pory mogliśmy tylko podejrzewać.

W przypadku dzieł znany, czytanych przez pokolenia, każda propozycja własnej interpretacji spotyka się z nieufnym przyjęciem. Jednak wizja niemieckiego lalkarza jest tak sugestywna, wielowymiarowa, pełna, że przyjmujemy ją bez zastrzeżeń. Mało tego - skłonni jesteśmy wierzyć, że "tak było", że taki sposób postrzegania bliski był samemu Schulzowi.

Zagapieni na ulotne, wizyjne piękno spektaklu, "prześlepiamy" nieco sam tekst. Za przykładem twórców. Frank Soehnle stworzył wspaniałą wizualizację prozy Schulza. Natomiast do jej interpretacji chyba za wiele nie wniósł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny