Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostocki zawodnik sumo pojedzie na Wembley

fot. Wojciech Oksztol
Robert Paczków spróbuje swoich sił w formule MMA
Robert Paczków spróbuje swoich sił w formule MMA fot. Wojciech Oksztol
Robert Paczków: Nie boję się mocno oberwać w twarz

To dla mnie wielkie wyzwanie i ryzyko. Ale wywodzę się ze sztuk walki i chętnie spróbuję czegoś nowego - mówi Robert Paczków, zawodnik Sumo Kolucha Białystok przed czekającym go starciem w formule MMA.

Polak 1 grudnia wystąpi w londyńskiej Wembley Arena w gali organizacji Cage Rage.

- Stoczę pojedynek w jednej z najbrutalniejszych sztuk walki. Odmiana ta jest legalna na Wyspach Brytyjskich, ale i tam całkiem niedawno wyszła z podziemia. W USA jest nadal zakazana - opowiada Paczków.

W zwarciu poradzi sobie

W MMA (Mixed Mortial Arts, Mieszane Sztuki Walki) spotykają się nie-unikający bólu i brutalności specjaliści różnych dyscyplin sportu, ale zawodnicy sumo zdarzają się rzadko.

Rywalem Polaka będzie w Londynie Irlandczyk James Mc Sweeney, w przeszłości mistrz Europy w kick-boxingu, który ma już na koncie jeden wygrany pojedynek w gali organizacji Cage Rage.

- Nie boję się mocno oberwać w twarz. Grunt to wytrzymać ciosy i szybko skrócić dystans. W zwarciu i parterze z pewnością sobie poradzę przy użyciu duszeń i dźwigni - zdradza taktykę Paczków, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników sumo amatorskiego na świecie.

Obaw nie kryje za to jego nauczyciel i prezes podlaskiego klubu Wiesław Koluch.
- Najważniejsze to ustrzec się przed kopnięciami, dlatego pracujemy nad unikami i gardą - opowiada Koluch. - Wzbraniałem się przed trenowaniem Roberta do tej walki. Jestem wychowawcą młodzieży, a ta formuła jest bardzo brutalna. Ale z drugiej strony, nie mogłem go zostawić samego. Dlatego pojadę do Londynu i będę blisko ośmiokątnej klatki, w której prowadzone są walki. Obym tylko tam wytrzymał - dodaje z uśmiechem.

Zobaczymy, czy jest za ciężki

Dlaczego zatem Paczków zdecydował się na walkę?

- Nie ze względów finansowych, bo pieniądze za to są naprawdę nieduże. Bardziej chodzi mi o honor sumo. Już słyszałem, że jesteśmy za ciężcy, za mało zwrotni. Zobaczymy -mówi Paczków.

Wlondyńskiej gali białostoczanin stoczy dwie rundy, po pięć minut każda, o ile bój nie zakończy się przed czasem.Będzie pierwszym Polakiem walczącym w imprezie organizacji Cage Rage.

Wcześniej Robert Paczków i jego syn Krystian wystartują w Tajlandii w mistrzostwach świata w sumo. (kw)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny