Wczoraj wczesnym rankiem jedna z kobiet jechała rowerem do pracy w Białymstoku. Raptem, na balkonie niewykończonego domu przy ul. 3 Maja ujrzała tego człowieka - nagusieńkiego. Zboczeniec ani myślał zasłonić się przed kobietą. Rowerzystka uciekła i czym prędzej powiadomiła policję, ale ta nie zdążyła złapać golasa. Ludzie podejrzewają, że schował się gdzieś w pobliskim lesie.
Sołtys ostrzega
- Ostatnio było wiele takich wypadków - mówi sołtys wsi Danuta Popławska. - Kobiety boją się zgłaszać na policję, bo nie chcą być przesłuchiwane.
Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku potwierdza informacje o zboczeńcu. Pierwsze zgłoszenie funkcjonariusze otrzymali w środę.
- Kobiety są napastowane wieczorem lub rano w okolicy szosy do Białegostoku - dodaje Danuta Popławska.
Policja: Pomóżcie!
- Słyszałyśmy, że był w samych pantoflach - mówi Danuta Dakowicz, która mieszka w Nowodworcach. - Później przeczytałyśmy ogłoszenie wywieszone przez naszą sołtys w sklepie. Wieść rozeszła się szybko. - Żona pracuje, a ja muszę ją odprowadzać - mówi Mirosław Arciszewski.
Policja prosi, aby osoby, które zauważą nagiego mężczyznę, zatelefonowały. Sprawę prowadzi komisariat w Wasilkowie, tel. 085 718 52 77. Można dzwonić na numer 997.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?