Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Numer w komunikacji

Robert Mroczko
Pani Ewa Nijaka na uprag-nione tablice rejestra-cyjne czekała dwa tygodnie
Pani Ewa Nijaka na uprag-nione tablice rejestra-cyjne czekała dwa tygodnie Fot. Anatol Chomicz
Kolejki, numerki i długie oczekiwanie. Tego może się spodziewać każdy, kto będzie chciał w najbliższym czasie zarejestrować samochód.

To jakaś paranoja, żeby na rejestrację auta czekać trzy tygodnie - oburzają się interesanci wydziału komunikacji.

Masz numerek, zaczekaj trzy tygodnie

- Niech coś z tym zrobią, zatrudnią nowych pracowników, więcej im zapłacą. Kto to słyszał, żeby człowiek, który przychodzi dzisiaj, dostawał numerek na na 30 maja czy początek czerwca - narzekają.

- Najlepiej wydłużyć czas pracy urzędników - uważa Jacek Gawryluk. - Bo dlaczego mój samochód ma przez trzy tygodnie stać bezużytecznie?

Wydział komunikacji białostockiego magistratu od dwóch miesięcy przeżywa prawdziwe oblężenie. Każdy, kto chce zarejestrować samochód, musi czekać na to blisko trzy tygodnie. W kwietniu, szczególnie po świętach wielkanocnych, w referacie komunikacji wzrosła liczba rejestrowanych aut nowych i sprowadzonych z zagranicy. Liczba interesantów zwiększyła się z około 70 do ponad 200 dziennie. - Tylu osób nie sposób obsłużyć przez jeden dzień - tłumaczą urzędnicy.
Nowy, ale wolniejszy

Jak wyjaśniła nam rzecznik prezydenta Białegostoku Urszula Sienkiewicz, na tempo pracy w wydziale ma wpływ także zmiana programu komputerowego. - Ten system jest po prostu wolniejszy - narzekają pracownicy referatu komunikacji. - Przez niego obsługujemy o 30 procent interesantów mniej niż przy użyciu poprzedniego systemu.

Urzędnicy nie chcieli odprawiać interesantów z kwitkiem, więc zdecydowali się na wydawanie numerków. - Ich liczba z dnia na dzień rośnie, a wraz z nią opóźnia się termin rejestracji - rozkłada ręce Urszula Sienkiewicz.

Nie wszyscy narzekają

Ale są też tacy, którym takie rozwiązanie się podoba. - Odebrałem swój numerek 26 kwietnia, po dwóch tygodniach przyszedłem na konkretny termin. Nie ma kolejki, tłoku. Sprawę załatwiłem w niespełna 20 minut - mówi pan Matejczuk z Białegostoku. - Pamiętam moją katorgę, jak rok temu rejestrowałem samochód. Musiałem przyjść pod wydział komunikacji i stanąć w kolejkę o 3 rano. Przepychanki, nerwy i ta niepewność, czy uda się załatwić sprawę. Teraz jest o wiele prościej - ocenia.

Jak się dowiedzieliśmy, taka sytuacja ma miejsce nie tylko w białostockim magistracie, ale i w innych miastach, np. w Olsztynie czy Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny