Flaga od święta do święta

Biało-czerwone barwy pod ochroną

Flagę trzeba szanować. Zabawa nią może skończyć się w sądzie. Przekonali się o tym na przykład dwaj młodzi białostoczanie, którzy postanowili zrobić psikusa nielubianej sąsiadce. Kobieta w 2003 roku wywiesiła biało-czerwoną flagę za oknem w święto 3 maja. A dowcipnisie chcieli zdjąć ją z drzewca. Wychylili się z okna na wyższym piętrze i starali się zabrać flagę za pomocą żyłki zakończonej haczykiem. Podczas tej zabawy rozerwali ją w trzech miejscach. I zapłacili grzywnę za znieważenie symbolu narodowego (nie sąsiadki).
Bo uszkadzając flagę, popełnia się przestępstwo. I za to można zostać skazanym na grzywnę, a nawet na karę do roku więzienia. To samo grozi za znieważenie jej lub usunięcie. Białostocki sąd, prokuratury i policja co roku mają takie sprawy. Ale nie jest ich dużo. W ubiegłym roku podlascy policjanci prowadzili jedno postępowanie za znieważenie flagi. W tym roku wszczęli dwa. (rm)

Jednak dla wielu Polaków dzisiejsze uroczystości niewiele znaczą. Niektórzy nawet nie wiedzą, że w Polsce jest takie święto państwowe. Flagi wywieszają 3 maja, 11 listopada i w czasie świąt kościelnych. Biało-czerwone barwy ozdobią dziś domy nielicznych.

Uczmy się od innych

- W Szwecji flagi państwowe wiszą na prywatnych domach przez cały rok. Tam
wszyscy podkreślają swoją przynależność narodową. W Polsce jest inaczej - uważa Maria Bartnicka, polonistka z III Liceum Ogólnokształcącego. - Przez wiele lat ludzie nie poważali symboli narodowych. Kojarzyły im się bardziej z władzą komunistyczną, niż patriotyzmem. Teraz to się zmieniło, ale coś z tej niechęci pozostało. Młodzież też średnio zwraca uwagę na barwy narodowe. Może święto flagi to zmieni? - zastanawia się Maria Bartnicka. Dziś przed jej domem powiewa biało-czerwona flaga. I to przez cały rok.

O wywieszeniu barw narodowych nie zapomniał też Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. - To święto jest bardzo potrzebne. Musimy pamiętać o naszych symbolach narodowych, musimy być patriotami. Szkoda, że wielu Polaków po prostu o tym zapomina. W moim bloku mieszka kilkadziesiąt rodzin. Flagę wywiesza zaledwie kilka. W innych krajach, na przykład w Irlandii, przywiązanie do narodowych barw jest o wiele większe - mówi Tadeusz Truskolaski.

Zdaniem Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej, wszystko, co podkreśla naszą państwowość, jest ważne. - Dlatego tak ważne jest święto flagi narodowej, która uświadamia nam, że powinniśmy być dumni z bycia Polakami - uważa Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

Ale on sam flagi nie wywiesi, bo... nie ma balkonu. - A nie wypada, żeby flagę wywieszać przez okno - argumentuje.
Kiedy grają nasi

Flaga nie pojawi się też przed mieszkaniem Jana Konstan-tynowicza, mieszkańca osiedla Piasta. - Nie obchodzę tego święta. Ale o barwach narodowych pamiętałem, kiedy na mistrzostwach w piłce nożnej grali nasi - dodaje.

- Bo flaga towarzyszy nam raczej w trakcie ważnych wydarzeń, które jednoczą cały naród. Jej święto zostało ustalone odgórnie, na wzór amerykański. A jak wiadomo, wszystko, co ustala władza, nie zawsze się przyjmuje - mówi Radosław Poniat, socjolog. - Czy na stałe zagości w świadomości Polaków, czas pokaże - dodaje.