Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierają szeregi

Agnieszka Kaszuba
Dla takich ludzi jak Rokita i Palikot też jest miejsce, bo przestrzeni mamy bardzo dużo - mówi Donald Tusk (drugi od prawej)
Dla takich ludzi jak Rokita i Palikot też jest miejsce, bo przestrzeni mamy bardzo dużo - mówi Donald Tusk (drugi od prawej) Fot. Anatol Chomicz
Ponad stu działaczy, nocne rozmowy i godzenie przeciwników. Szef partii Donald Tusk w Białymstoku pogodził nawet Jana Rokitę z Januszem Palikotem.

Było gorąco. Posłowie i senatorowie z PO rozpoczęli w piątek obrady po godzinie 18. Skończyli grubo po północy. Przez zamknięte dla mediów drzwi słychać było podniesione głosy, a nawet krzyki. Po spotkaniu jednak humory dopisywały i Donaldowi Tuskowi, i pozostałym członkom PO.

Zjazd w Białymstoku, jak powiedział Tusk, rozpoczął wielką ofensywę programową partii. Wypowiedzi liderów brzmiały jak początek kampanii wyborczej. Zapowiedziano, że nowy program, którego koordynatorem został Bronisław Komorowski, będą tworzyć nie tylko politycy, ale także zwykli mieszkańcy.

- Chcemy, by ten program powstawał przy udziale ludzi niezaangażowanych w życie polityczne i żeby Polacy mieli przekonanie, że ich udział w tworzeniu propozycji Platformy będzie najlepszą gwarancją jakościowo dobrego rządzenia przez PO - podkreślił lider PO.

Pierwszym krokiem do tego celu miały być sobotnie spotkania czołowych polityków PO z mieszkańcami kilkunastu miejscowości Podlasia. Podobne mają odbyć się w całej Polsce. Władze partii podkreślały, że nie ma to nic wspólnego z przedterminowymi wyborami do sejmiku, które odbędą się 20 maja.

Podczas zjazdu w Białymstoku Platforma chciała także pokazać, że jest silna, zwarta i gotowa do rządzenia, a przede wszystkim, że spory personalne wewnątrz partii nie istnieją. Według Donalda Tuska udało się nawet zażegnać konflikt pomiędzy dwoma indywidualnościami: Rokitą i Palikotem. Kilka dni temu Palikot powiedział, że Rokita groził, że "rozwali PO od środka", po czym złożył wniosek o wykluczenie kolegi z partii. W Białymstoku jednak nie był już taki butny. Podczas obrad miał przeprosić za swoje "przesadne emocje" i złożenie wniosku.

- Sprawa tego wniosku już nie istnieje. Zarząd krajowy partii rozpatrzył go negatywnie - mówi Donald Tusk.
Rozmowa

Kurier Poranny: Jaka była atmosfera podczas posiedzenia klubu PO w Białymstoku?

Donald Tusk, przewodniczący PO: Debata była dość gorąca. Ale od dziś każdy spór, każda debata będą mieć charakter merytorycznej dyskusji. Natomiast wszyscy członkowie PO będą lojalni wobec tego projektu, jakim jest Platforma.

Rokita i Palikot też?

- Platforma musi dążyć do tego, żeby zdobyć w wyborach taką większość, która umożliwi nam samodzielne rządzenie. I każdy, kto w PO podejmie jakiekolwiek kroki, aby to zaprzepaścić, będzie działać na rzecz PiS. Zrozumieli to zarówno pan Palikot, jak i pan Rokita.

Co w takim razie stanie się z wnioskiem Janusza Palikota o wykluczenie Rokity z PO?

- Jeśli chodzi o wniosek pana Palikota, to on nie będzie przez zarząd krajowy rozpatrzony pozytywnie. Głosy na posiedzeniu naszego klubu w Białymstoku brzmiały jednoznacznie: PO jest wielką partią polityczną, w której ludzie o bliskich poglądach, ale czasami emocjach i niechęciach, mogą znaleźć miejsce. I dla takich ludzi jak Rokita i Palikot też jest miejsce, bo przestrzeni mamy bardzo dużo. I ta wielonurtowość od dziś będzie wielkim atutem Platformy. Ze sporów i różnic trzeba zrobić kapitał, a nie jałowy konflikt.

Palikot wycofał swój wniosek?

- Pan Palikot powiedział coś więcej. Wszystkich przeprosił za przesadne emocje. Od tego zaczął swoje wystąpienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny