Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz marszałek, wasz marszałek

Agnieszka Kaszuba
Bogusław Dębski, marszałek elekt. Podlasiem nie może rządzić, bo od niemal trzech miesięcy radni nie mogą wybrać jego zastępcy.
Bogusław Dębski, marszałek elekt. Podlasiem nie może rządzić, bo od niemal trzech miesięcy radni nie mogą wybrać jego zastępcy.
Tego jeszcze nie było. Przez dwa lata marszałkiem województwa podlaskiego będzie przedstawiciel PiS. Przez kolejne dwa - Platformy.

To pomysł na uniknięcie powtórnych wyborów do sejmiku.

W piątek, na tajnym spotkaniu, wszyscy radni będą dyskutować o tym pomyśle. Wczoraj listy elektroniczne z zaproszeniem wysyłał ustępujący marszałek województwa Janusz Krzyżewski. Radni dzwonili do siebie, politycy Samoobrony i PSL zorganizowali nawet telekonferencję. Od samego rana czuło się niepokój.

Pomysł wspólnego rządzenia wyszedł od radnych PSL, Samoobrony i Krzyżewskiego. Spodobał się.

- W tej sytuacji, to jedyna formuła na honorowe wyjście z tej sytuacji - twierdzi Jarosław Matwiejuk, radny Lewicy i Demokratów.

- To jedyny pomysł, który pozwoli nam uniknąć wyborów - dodaje prof. Adam Dobroński z PSL.

- Trzeba rozwiązać jakoś tę patową sytuację. Jesteśmy otwarci na rozmowy - zapewnia Jarosław Dworzański, radny PO.

Przez pierwsze dwa lata marszałkiem województwa byłby Bogusław Dębski. PiS rządziłoby pierwsze, bo zwyciężyło w wyborach do sejmiku. Po dwóch latach marszałkiem zostałby przedstawiciel drugiej partii - PO. W zarządzie swoje miejsca miałyby także Samoobrona i PSL. Niewykluczone, że także LiD, chociaż tutaj częściej mówi się o wspomaganiu zarządu województwa niż o konkretnych stanowiskach.

Narady trwały od kilku dni. W poniedziałek politycy PO i PiS w tajemnicy rozmawiali o sytuacji w sejmiku nawet z arcybiskupem Edwardem Ozorowskim. - Miał być mediatorem - mówi jeden z radnych sejmiku.

- Spotkanie było kameralne - dodaje Robert Tyszkiewicz, przewodniczący podlaskiej PO.

- Nie będę komentować tej sprawy - zasłania się Krzysztof Putra, szef PiS na Podlasiu.
Rozmowa: Źle, gdy prasa wie pierwsza

Kurier Poranny: Będzie Pan rozmawiać z radnymi innych klubów na temat szerokiej koalicji i podziału kadencji na dwie części?
Bogusław Dębski, marszałek elekt: Zawsze rozmawiam. Spotykam się z każdym, kto mnie o to prosi: tak samo z mieszkańcami naszego województwa, jak i radnymi. Dostałem zaproszenie na piątkowe spotkanie od marszałka Krzyżewskiego. Natomiast trudno brać udział w spotkaniu, którego cel jest dość wątpliwy i już teraz przesądzać o efektach tego spotkania.

Podoba się Panu pomysł podziału kadencji? Wtedy tylko przez dwa lata byłby Pan marszałkiem województwa.
- Wybór został już dokonany. Należy myśleć o uzupełnieniu zarządu, abyśmy mieli stabilne rządy, a nie by ciągle następowała zmiana władzy. Ten kierunek nie jest dobry i województwu nie służy.

Jakiekolwiek porozumienie jest chyba w tym momencie lepsze, niż widmo ponownych wyborów, które stają się coraz bardziej realne?
- Ale ja cały czas zachęcam, aby dążyć do porozumienia. Na pewno ponowne wybory zaszkodziłyby województwu. Ale musi to być rzeczywiste porozumienie, a nie propaganda. I do szukania takiego porozumienia zachęcałbym zarówno radnych Platformy Obywatelskiej, jak i PSL. Mniej propagandy, więcej prawdziwego działania, bo źle jest, kiedy o wielu propozycjach najpierw dowiaduje się prasa, a później sami zainteresowani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny