Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast doktora

Anna Łubian
Ryszard Hodun - ratownik medyczny. Może np. reanimować, tamować krwawienia, podawać leki, m.in. morfinę, diazepam (lek psychotropowy), ketoprofen (przeciwbólowy), hydrocortyzon (przeciwuczuleniowy). Nie może wystawiać aktów zgonu czy wypisywać recept. Tamara Aleksiejuk - pielęgniarka. Ma dużo mniejsze uprawnienia niż ratownik medyczny. Może podawać pacjentowi tylko cztery rodzaje leków. - Wszystko dlatego, że przepisy o zawodzie pielęgniarki się nie zmieniły - mówi.
Ryszard Hodun - ratownik medyczny. Może np. reanimować, tamować krwawienia, podawać leki, m.in. morfinę, diazepam (lek psychotropowy), ketoprofen (przeciwbólowy), hydrocortyzon (przeciwuczuleniowy). Nie może wystawiać aktów zgonu czy wypisywać recept. Tamara Aleksiejuk - pielęgniarka. Ma dużo mniejsze uprawnienia niż ratownik medyczny. Może podawać pacjentowi tylko cztery rodzaje leków. - Wszystko dlatego, że przepisy o zawodzie pielęgniarki się nie zmieniły - mówi. fot. Anatol Chomicz
W karetkach po nowemu. Są dwie. W jednej: dwóch ratowników, w drugiej: ratownik i pielęgniarka. Wczoraj karetki bez lekarzy po raz pierwszy wyjechały do pacjentów w Białymstoku.

Przez ustawę stracili pracę

Przez ustawę stracili pracę

24 lekarzy i sanitariuszy, którzy do tej pory jeździli w karetkach pogotowia, straciło pracę. Powód? Zapisy nowej ustawy o ratownictwie medycznym i ich interpretowanie przez podlaski NFZ. Zgodnie z ustawą, w karetkach powinni jeździć lekarze: anestezjolodzy, interniści, chirurdzy, pediatrzy, ortopedzi, traumatolodzy. Wcześniej jeździli u nas także lekarze innych specjalności. Podlaski NFZ uznał, że w tym roku jest to niemożliwe. Taką informację dyrektor pogotowia dostał na piśmie. - Byłem zdziwiony, bo ustawa mówi o kilkuletnim okresie przejściowym. Ale musiałem się dostosować i nie przedłużyłem umów wskazanym przez NFZ pracownikom - mówi Ryszard Wiśniewski.

Nie, tremy nie miałem. W końcu już parę ładnych lat pracuję w pogotowiu - przyznaje Ryszard Hodun, ratownik medyczny, który wczoraj po raz pierwszy pełnił dyżur w karetce bez lekarza. Od siódmej rano jeździł z pielęgniarką Tamarą Aleksiejuk i kierowcą. Dopiero po godzinie 14 załoga miała czas na śniadanie.

Wszystko oprócz recepty

- Mieliśmy mnóstwo wezwań, ale nie były zbyt poważne. W większości przypadków wystarczyłaby wizyta lekarza rodzinnego. Chodziło m.in. o gorączkę czy bóle brzucha - mówi Aleksiejuk. Jest pielęgniarką od 22 lat, w pogotowiu przepracowała 12.

Ryszard Hodun ma licencjat z ratownictwa medycznego, kontynuuje naukę w Łodzi.

- Dyspozytorki wcześniej uprzedzały pacjentów, że przyjedzie zespół bez lekarza. Tylko ludzie starsi byli zaskoczeni, że nie możemy im wypisać recepty - przyznaje pielęgniarka.

Na razie dwa

W białostockiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego non stop w gotowości jest dziewięć zespołów. Tylko w dwóch nie ma lekarza.

- Ale tylko w dzień. W nocy do jednej z karetek przesiada się lekarz - wyjaśnia Ryszard Wiśniewski, szef białostockiego pogotowia. I dodaje: - Na razie zmiany chcemy wprowadzać ostrożnie. Tym bardziej, że rozporządzenie dotyczące uprawnień ratowników wchodzi w życie dopiero za dwa tygodnie. Teraz działamy trochę na dziko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny