Na tę decyzję białostocki Kościół katolicki czekał blisko pięć miesięcy. Niespodzianki nie było. Bp Edward Ozorowski, który na początku czerwca został administratorem naszej diecezji, był w gronie najczęściej wymienianych następców abp. Wojciecha Ziemby.
- Ja jednak nie spodziewałem się - przyznaje abp Edward Ozorowski.
Czwarty z kolei metropolita białostocki zamierza kierować archidiecezją, tak jak dotychczas.
- Przez pięć miesięcy czynię to wszystko, co czyni arcybiskup. Teraz tylko trzeba będzie zmienić szyld. Najważniejsze jest, by ludzie wzajemnie się kochali. Czasem mam takie odczucie, że miłość zanika, a ludzie rzucają w siebie kamieniami. Trzeba robić wszystko, by tych latających kamieni było jak najmniej - mówi abp Ozorowski.
Z decyzji Watykanu cieszą się białostoccy księża.
- To nominacja zasłużona i oczekiwana - podkreśla ks. Zdzisław Karabowicz, rzecznik białostockiej kurii. - Ks. abp Ozorowski jest nam wszystkim dobrze znany, ma swoje miejsce w kościele białostockim - dodaje.
Zadowolony jest też Kościół prawosławny.
- Abp. Ozorowskiego znam od wielu lat. To dobry i otwarty człowiek, z którym współpraca na pewno będzie się dobrze układała - mówi bp gen. Mirosław Miron, prawosławny ordynariusz wojska polskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?