Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polowanie na "kota"

Agnieszka Kaszuba
Starsi koledzy każą nam chodzić na czworakach i pić mleko z miseczki. Krzyczą za nami "koty" - skarży się pierwszoklasista z gimnazjum. - Mobbing w szkołach to duży problem, zwłaszcza w gimnazjach - przyznają psychologowie. Dyrektorzy szkół jednak nie widzą problemu. .

Coraz częściej pierwszoklasiści zgłaszają się po pomoc do psychologów. Powód? Boją się chodzić do szkoły. Bo uczniowie ze starszych klas znęcają się nad nimi fizycznie i psychicznie.
- Teraz, we wrześniu przychodzą rodzice z dziećmi, które stały się ofiarami mobbingu, fali, kocenia. Nazwy są różne, ale chodzi o jedno, czyli o przemoc w szkole - mówi Barbara Choroszewska, psycholog i terapeuta, pracująca z młodzieżą.
- U nas takich rzeczy nie ma - twierdzą dyrektorzy gimnazjów, z którymi rozmawialiśmy.

Rodzice też się boją

Chwilę grozy przeżył pierwszoklasista z gimnazjum w Łapach, kiedy starsi koledzy napadli na niego w drodze do szkoły. Zdarzyło się to na początku września.
- Krzyknęli "Pasujemy kota" i zaczęli bić chłopca po głowie i całym ciele paskami od spodni - opowiada nadkom. Jacek Dobrzyński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Ojciec ofiary zgłosił zdarzenie na policję. Niestety, niewielu jest tak odważnych i odpowiedzialnych rodziców. Wolą przemilczeć problem niż iść z nim na policję lub do dyrekcji szkoły. Boją się, że dziecko będzie miało jeszcze większe problemy i zostanie odrzucone przez rówieśników. To błąd.
Młodzież czuje się więc bezkarna. I szczególnie w gimnazjach pozwala sobie na coraz więcej.
- Tak jak w wojsku każą nam mierzyć hol zapałkami. Mamy udawać koty i głośno miałczeć - skarży się gimnazjalista. - Nikt nie pójdzie i nie powie o tym nauczycielom, bo będzie jeszcze gorzej. Będą się mścić, a ty na zawsze pozostaniesz kapusiem.
- W umysłach wielu młodych ludzi ugruntowuje się pogląd, że silniejsi mają rację - twierdzi Barbara Choroszewska.

Trzeba rozmawiać

Psychologowie i policja zgodnie podkreślają, że walka z tym zjawiskiem jest konieczna.
- Należy spędzać z dzieckiem więcej czasu, dużo rozmawiać. Trzeba je dobrze poznać i zaufać temu, co mówi - radzi Barbara Choroszewska. - Należy też rozważyć z dzieckiem możliwe warianty zachowań: jak zadbać o własne bezpieczeństwo, jak uniknąć przykrej sytuacji.
Jacek Dobrzyński także zachęca do rozmów z dzieckiem.
- Niestety, jeśli nie zareagujemy, to taka sytuacja może prowadzić do depresji, a nawet samobójstwa - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny