Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łomża chce odejść

Monika Rosmanowska, Maciej Gryguc
Poróżniły nas unijne miliony. Radni łomżyńscy uważają, że ich miasto dostaje za mało pieniędzy. Chcą w referendum zdecydować o połączeniu z Mazowszem. - To nierealne i jedynie wyborcze zagranie - nie mają wątpliwości przeciwnicy pomysłu.

Jak wczoraj pisaliśmy, samorząd miejski Łomży przyjął propozycję przeprowadzenia referendum w sprawie dalszej przynależności miasta do województwa podlaskiego. Aż 17 z 23 radnych podpisało się pod wnioskiem Zbigniewa Szponarskiego z SLD. Czy stanie się on projektem formalnej uchwały Rady Miejskiej, jeszcze nie wiadomo.
- Nie jestem fantastą i wiem, że decyzje o ewentualnych zmianach terytorialnych należą do rządu i mogą trwać latami - dodaje Szponarski. - Ale uważam, że trzeba zacząć o tym mówić.
Co tak wzburzyło łomżan? Czują się dyskryminowani przy podziale pieniędzy z Unii.
Białystok wie swoje
Wieści z Łomży zaniepokoiły marszałka województwa. - Tego typu zagrywki, to nic innego, jak kampania wyborcza i szukanie dźwigni promocyjnej - mówi Janusz Krzyżewski, marszałek województwa.
- To są tanie chwyty ludzi, którzy nie mają koncepcji na rozwój gospodarczy Łomży - wtóruje Karol Tylenda, członek zarządu województwa, odpowiedzialny za podział środków unijnych.
I przedstawia wyliczenia, z których wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat około 65-tysięczna Łomża na realizację projektów dostała 41 milionów złotych. Dla porównania około 300-tysięczny Białystok miał do dyspozycji 55 milionów złotych. Dodatkowo Łomża, jako jedyne miasto w województwie, mogła liczyć na ponad 4 miliony złotych z budżetu województwa.
Geografia i historia
- To żadna "zagrywka ani kiełbasa wyborcza" - zżyma się Zbigniew Szponarski. - Zapowiadałem to już w marcu. Udziela lekcji geografii. Łomża zawsze była miastem północno - wschodniego Mazowsza, a nie Podlasia.
Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży przypomina z kolei o historii. - Pod koniec lat 30. ubiegłego wieku mieszkańcy także w referendum zdecydowali i Łomża "przeniosła" się z województwa białostockiego do warszawskiego.
- To przecież znana sprawa, jak po ostatnich zmianach administracyjnych wywożone były do Białegostoku komputery, a nawet, za przeproszeniem, szczotki klozetowe. A sprawa Via Baltica, obwodnicy drogowej? W Białymstoku uważa się, że tylko to miasto ma prawo do rozwoju - emocjonuje się Zbigniew Szponarski.
Są w mieście jednak także odmienne opinie. - To pomysł ani nowy, ani dobry - uważa Wojciech Winko z Forum Gospodarczego Łomży. - Najpierw należałoby porządnie przeanalizować wszystkie za i przeciw, zastanowić się czy dobrze wykorzystujemy to, co z unijnych funduszy do nas trafia.
Sceptycznie do pomysłu podchodzą też Marek Strzaliński, były wojewoda podlaski związany z Łomżą i Sławomir Zgrzywa, były marszałek z Łomży.
To nie takie proste
Czy odłączenie się Łomży od województwa w ogóle jest możliwe? Nie! O ewentualnej secesji można mówić tylko w przypadku całego powiatu. A i to nie będzie takie proste. Potrzebny będzie projekt ustawy. - O zmianach w podziale administracyjnym nie można mówić bez dokładnych analiz, dotyczących całego kraju. Ewentualne korekty naruszą bowiem ład w podziale terytorialnym. Jedne pociągną za sobą następne - zauważa Jarosław Zieliński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Zanim władze przystąpią do referendum proponuję zastanowić się czy Łomża skorzysta na odłączeniu. Moim zdaniem, nie - kwituje Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny