Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja Planty, czyli jak za dawnych lat

Andrzej Kłopotowski
Alejki wysypane drobnym grysem, scena letnia przy głównej alei, stylowe latarnie i ławki oraz tabliczki z nazwami bulwarów - tak w niedalekiej przyszłości mają wyglądać Planty.

Miasto szuka wykonawcy, który opracuje projekt przebudowy parku. - Powinniśmy go poznać 30 sierpnia - mówi Eugeniusz Łazewski, zastępca naczelnika wydziału ochrony środowiska i gospodarki komunalnej w urzędzie miejskim. - W połowie listopada powinniśmy mieć projekt przebudowy części wokół fontanny, do połowy lutego 2007 roku całego parku.
Pieczę nad przebudową Plant będą sprawować konserwatorzy. - Chcemy, by autor skorzystał z projektów Stanisława Gralla z 1934 roku - mówi Łucja Włoch, zastępca Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Zależy nam na wymianie nawierzchni z asfaltowej na drobny żwirek, obniżeniu klombów i renowacji trawników, uzupełnieniu nasadzeń i rosarium przy pomniku Praczek.
Oprócz tego na Plantach mają pojawić się nawiązujące do lat międzywojennych latarnie, ławki oraz tabliczki z nazwami bulwarów. W planach jest też rekonstrukcja sceny letniej, która stała niegdyś w pobliżu schodów przy fontannie w głównej alei. Konserwatorzy chcą też zasypać jedną z nieczynnych już fontann, niedaleko ulicy Akademickiej - w tym miejscu miałby zostać odtworzony duży zieleniec. Nieckę drugiej (bliżej ulicy Legionowej, w pobliżu pomnika psa Kawelina), która po wojnie została wyłożona macewami, zbudować z kamienia podobnego do tego, z którego wykonano basen koło Praczek.
Ile może kosztować przebudowa? - Za wcześnie, by o tym mówić - odpowiada Łazewski. - Musimy mieć przynajmniej koncepcję i wstępny kosztorys. Pieniądze chcemy pozyskać głównie z Unii Europejskiej.
Czy warto remontować Planty? - To przecież jeden z najbardziej reprezentacyjnych fragmentów w centrum - mówi Lucyna Lesisz z Muzeum Historycznego. - Gdy powstawały, były jednym z najbardziej nowoczesnych parków w Polsce. Dlatego bardzo bym chciała, żeby przywrócić im dawny blask.
Profesor Adam Dobroński trzyma kciuki za powodzenie projektu. - Przed wojną Planty, po Pałacu Branickich i kościele św. Rocha, były największą atrakcją w mieście - mówi historyk. - Ale nie chciałbym, żeby wyremontowano tylko "środek" pasa zieleni, który zaczyna się nad rzeką Białą, przy Teatrze Dramatycznym, a kończy aż w Zwierzyńcu. Warto też starać się o pieniądze na zrekonstruowanie ogrodów pałacowych i w końcu o przekształcenie samego pałacu w muzeum.
Także mieszkańcy naszego miasta nie mają wątpliwości, że dobrze byłoby, gdyby park wyglądał tak jak przez wojną - w naszym sondażu telefonicznym tak odpowiedział prawie co drugi białostoczanin. Ci, którzy nie mieli zdania, często twierdzili, że trudno im odpowiedzieć, bo po prostu nie widzieli starych zdjęć.
Głównym problemem przy przebudowie Plant mogą być pieniądze, ale - co podkreślają i urzędnicy, i konserwator zabytków - istnieje co najmniej kilka programów unijnych, skierowanych na odbudowę zabytków, z których można otrzymać duże dofinansowanie. A to że można być skutecznym, pokazała Akademia Medyczna, która zdobyła fundusze na odnowienie elewacji Pałacu Branickich od strony ogrodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny