Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz tłumaczy się chorobą

(mag)
Policjanci przesłuchali wczoraj w łomżyńskim szpitalu zakaźnym lekarza pogotowia obwinianego przez rodzinę chorego chłopca, że pełnił w sobotę dyżur będąc pod wpływem alkoholu. Krew do badania na ewentualną zawartość alkoholu nie została Januszowi M. pobrana. - Po tak długim czasie byłoby to raczej bezcelowe - wyjaśnia podinspektor Krzysztof Leończak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łomży.

Przypomnijmy, że ekipa "erki" została w sobotę wieczorem wezwana do chłopca, który stracił przytomność. Jego matka i kuzynki uważają, że lekarz był pijany. Powiadomiły media i policję. Gdy funkcjonariusze dotarli do stacji pogotowia, okazało się, że Janusz M. już zakończył pracę. Mimo polecenia dyrektora, nie pojawił się razem z innymi członkami ekipy pogotowia na badanie trzeźwości w komendzie policji. Potem był nieuchwytny aż do niedzielnego wieczora. Po wizycie policjantów - odmówił im poddania się badaniu alkomatem - zgłosił się do szpitala.
Dopiero wczoraj został przesłuchany.
- Wyjaśnił, że poczuł się źle jeszcze w czasie dyżuru w sobotę - mówi podinspektor Leończak. - Z tego też powodu następnego dnia nie otwierał drzwi mieszkania i nie odbierał telefonów, a potem zdecydował się poszukać pomocy w szpitalu.
Jak dodaje policjant, w tej sytuacji decydujące znaczenie dla wyjaśnienia okoliczności sprawy będą miały relacje świadków. Rodzina chorego chłopca podtrzymuje swoje oskarżenia, załoga karetki i pozostali pracownicy pogotowia twierdzą, że nic podejrzanego nie zauważyli.
- Czynności wyjaśniające jeszcze trwają - informuje oficer prasowy.
Policja chce także przeanalizować postępowanie pracowników pogotowia od chwili, gdy uzyskali telefoniczną wiadomość o podejrzeniach wobec lekarza.
Decyzją dyrektora WSPR w Łomży Grzegorza Wasilewskiego, Janusz M. do czasu wyjaśnienia sprawy został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny