Ruletka Jurgiela

Sprawę ujawnił wczorajszy "Dziennik", który pisze, że proponowane zmiany mają ułatwić robienie zakładów firmom bukmacherskim i umożliwić otwieranie kasyn przez Totalizator Sportowy. Projekt nowelizacji miał trafić do ministra Przemysława Gosiewskiego z kancelarii premiera za pośrednictwem podlaskiego posła Krzysztofa Jurgiela. Tak przynajmniej ujawnił Gosiewski. Jednak Jurgiel w rozmowie z "Dziennikiem" zaprzeczył słowom Gosiewskiego. - Ja nic nie wiem - utrzymywał.

W trybie pokątnym

Taki tryb pracy nad ustawą byłby niespotykany. Otóż poselskie projekty ustaw najpierw trafiają do prezydium Sejmu jako oficjalne druki, a nie na nieformalne konsultacje. Już w 2003 roku tajemnicze zabiegi wokół ustawy hazardowej źle skończyły się dla SLD. Afera "jednorękich bandytów" złamała karierę Jerzego Jaskierni, szefa klubu SLD.
- Bardzo dziwny jest tryb pracy nad tą ustawą - powiedział "Porannemu" Bronisław Komorowski, wicemarszałek Sejmu. - Nie chodzi tylko o to, że poseł Jurgiel z pominięciem prezydium przekazał nowelizacje tej ustawy. Otóż w wypadku takich wrażliwych spraw, to rząd wychodzi z inicjatywą zmiany przepisów. Taka formuła pokątnego przekazania nowelizacji ustawy kojarzy się z najgorszą wersją lobbingu. Wymaga to wyjaśnień tym bardziej, że Jurgiel zaprzecza, że przekazał te materiały.
Krzysztof Jurgiel, który jest wiceprzewodniczącym klubu PiS przesłał nam komunikat. Wynika z niego, że Jurgiel jednak przekazał Gosiewskiemu propozycje zmian w ustawie hazardowej. "Materiały, które otrzymał ode mnie pan minister są wstępnymi propozycjami nowych rozwiązań prawnych, które powinny zostać wprowadzone do ustawy o grach losowych - napisał Jurgiel. - Propozycje te mają na celu zlikwidowanie na rynku gier i zakładów wzajemnych patologii związanych z szarą strefą."

Co gra w grach?

Krzysztof Jurgiel nie odpowiedział wprost, dlaczego przekazał projekt nowych przepisów nieformalnie i z pominięciem prezydium Sejmu. Wyjaśnia jedynie, że propozycje nowych ustaw klub PiS konsultuje z rządem w celu "sprawnego" wprowadzania zmian. "Jestem upoważniony do prowadzenia konsultacji - czytamy. - Prowadzone przeze mnie rozmowy i konsultacje są niezbędne, ponieważ usprawniają przyszły proces legislacyjny."
Bronisław Komorowski nie kryje zdziwienia, że zaledwie po dniu Krzysztof Jurgiel zmienił zdanie i przyznaje się do przekazania projektu ustawy. - To świadczy, że mamy do czynienia z jakimś matactwem - mówi. - Bo jeśli jednego dnia Jurgiel mówi, że nie przekazał, a drugiego mówi coś odwrotnego, to coś nie gra w tych grach.
Klub PiS nie ujawnia, jakie zmiany chce wprowadzić. - Szczegółowe rozwiązania i projektowane zmiany zostaną przedstawione mediom po zgłoszeniu projektu ustawy do laski marszałkowskiej - wyjaśnia Jurgiel. - Stanie się to prawdopodobnie pod koniec września.
Nieoficjalnie mówi się, że nowa ustawa ma zalegalizować zawieranie zakładów w Internecie. Daje także możliwość otwierania kasyn Totalizatorowi Sportowemu, choć wcześniej PiS opowiadał się za ograniczeniem hazardu. Z kolei na "jednorękich bandytach" mają być montowane kamery, co ma wyeliminować pranie brudnych pieniędzy. PiS chciałby też zwiększyć przychody budżetu państwa z rynku hazardu.
Krzysztof Jurgiel na koniec swojego oświadczenia zaprzecza, aby miał ulegać nieformalnym wpływom przy pracy nad projektem nowelizacji. "Nie byłem poddawany żadnym naciskom ze strony lobbystów ani innych osób" - zapewnia.