Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile wart radny

Bartosz Wacławski
Prawie 10 milionów złotych - tyle są warci białostoccy radni. Najbogatsi zarabiają rocznie nawet 200 tysięcy złotych, mają okazałe posiadłości i lokaty w bankach. Ale nie wszyscy.

Dotarliśmy do oświadczeń majątkowych radnych. Musieli je złożyć do końca kwietnia w biurze rady. Tylko jeden się spóźnia.
- Od trzech tygodni choruję na grypę, ale po niedzieli złożę oświadczenie - zapewnia Kazimierz Pieńkowski, prawicowy radny. Z każdym dniem spóźnienia jego miesięczna dieta będzie topnieć. Jeśli nie złoży oświadczenia do końca maja, będzie pracował w radzie za darmo.
- Może mi pan powiedzieć, co pan wpisze do oświadczenia?
- Nie mogę - odkłada słuchawkę Pieńkowski.

Dodawanie i odejmowanie

Przejrzeliśmy dokładnie pozostałe oświadczenia majątkowe i obliczyliśmy wartość każdego radnego sumując wszystkie dochody, wartości nieruchomości, aut i oszczędności. Odejmowaliśmy im długi, które spłacają. Wyszło nam, że najbiedniejszy jest Józef Korolczuk. To emeryt z Dojlid Górnych, przyłączonych w ubiegłym roku do Białegostoku. Zasiada w radzie od stycznia i nie zdążył jeszcze zarobić. Emerytura też jest skromna: nieco ponad 12 tys. zł. Nie ma samochodu, domu, a nawet mieszkania. Ale ma siedem działek rolnych i dzierżawi grunty rolne wraz z lasem, warte w sumie ponad 100 tys. zł.
Najbogatszy jest jego sąsiad z Dojlid, też radny od stycznia, Andrzej Gilewski. Jego majątek obliczyliśmy na ponad milion złotych. Głównie z powodu jego posiadłości. Bo w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej zarabia marnie - nieco ponad 35 tys. zł.

5 tys. za altankę z żoną

Dwa lata temu najbogatszym radnym był Lech Rutkowski, były prezydent Białegostoku, teraz wiceszef rady nadzorczej Jagiellonii. Więcej wtedy zarabiał, ale jego majątek nie był wart nawet połowy nieruchomości Gilewskiego. Z kolei Janusz Kochan, który szykuje się do boju o fotel prezydenta Białegostoku, jeszcze w ubiegłym roku miał zadatki na najbogatszego radnego. Jednak jego oszczędności stopniały do dziś o 57 tys. zł, choć zarobki odrobinę się poprawiły.
Pięciu radnych nie podało wartości aut, mieszkań, czy wartości kredytu. A w oświadczeniu Wiesława Kobylińskiego, radnego lewicy, jest zabawna adnotacja: działka pracownicza 340 m kw. z altanką (z żoną) wartość 5 tysięcy złotych.
NAJWIĘKSZY MAJĄTEK
833.828,80 zł
Jarosław Matwiejuk
To białostocki prawnik, który zarabia na życie ucząc w kilku szkołach. I zarabia godziwie, bo jego roczny dochód z tego tytułu to ponad 108 tys. zł. Ma dwa domy (74,5 m kw. oraz 223 m kw.), mieszkanie ( 92,6 m kw.) i garaż. Jeździ siedmioletnim passatem. Ma też niewielki kredyt mieszkaniowy, który wziął z funduszu socjalnego jednej ze szkół: 8,4 tys. zł.

NAJMNIEJSZY MAJĄTEK
23.979,93 zł
Jacek Żalek
To nieprawdopodobne, ale to jest wszystko, co ma ten niezrzeszony radny. Od lat nie jest nigdzie zatrudniony, nie ma własnego mieszkania, ani samochodu. A jego dieta to niecałe 20 tysięcy złotych rocznie, na szczęście nieopodatkowana. W ubiegłym roku zarobił jeszcze prawie 500 złotych na działalności "świadczonej osobiście", jak napisał w oświadczeniu. Mimo że zarabia tak od lat, to w ubiegłym roku udało mu się po raz pierwszy odłożyć prawie 4 tysiące złotych w banku.

NAJWYŻSZY DOCHÓD
216.507,07 zł
Mirosław Hanusz
Z naszych wyliczeń wyszło, że to właśnie ten radny w ubiegłym roku zbił największy majątek. Jednak nie dlatego, że tak dobrze zarabia. Wprawdzie ma z żoną świetnie prosperującą firmę, która rocznie przynosi prawie 450 tysięcy przychodu, ale w kieszeni zostaje mu tylko nieco ponad 3 tysiące złotych - wynika z oświadczenia majątkowego. Resztę zarobił zasiadając w radach nadzorczych, sprzedając akcje i nieruchomości. Jedną z działek sprzedał za 160 tysięcy złotych.

NAJDROżSZY SAMOCHóD
45.000 zł
Witold Perkowski
Tyle warta jest honda civic z silnikiem o pojemności 1,6. Nie znamy roku produkcji samochodu, ale nie może być stary. Perkowski jest inspektorem BHP w białostockim oddziale Poczty Polskiej. Zarabia nieźle, bo rocznie wyciąga ponad 73 tysiące złotych plus 26 tys. za zasiadanie w radzie. Nie dziwi więc, że od lat ciuła pieniądze (ponad 100 tys. w gotówce i 53 tys. w funduszach inwestycyjnych). Jest też akcjonariuszem TP SA, ma 240 papierów wartych, bagatela, 25 tys. zł.

NAJWIęKSZE OSZCZęDNOśCI
308.424 zł
Lech Rutkowski
Takiego majątku nie ma żaden białostocki radny. Część pieniędzy leży na kontach w złotówkach, część w dolarach. 179 tysięcy złotych ulokował w akcjach. Rutkowski był prezydentem Białegostoku, teraz jest wiceprezesem rady nadzorczej białostockiej Jagiellonii. Tylko ta funkcja przynosi mu rocznie 82 tys. złotych. Ma też długi, ale niewielkie - raptem 19 tysięcy złotych - zaciągnięte na zakup działki.

NAJWIĘKSZE DŁUGI
487.760 zł
Mirosław Hanusz
Wprawdzie zarabia świetnie, ale też pożycza na potęgę - teraz jego długi są dwa razy wyższe niż dochody. Najwięcej pożyczył z Banku Gospodarstwa Żywnościowego - to kredyt hipoteczny. Ma też preferencyjną pożyczkę z Banku Ochrony Środowiska na odnawialne źródła energii w wysokości 45 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny