Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mów fałszywego świadectwa...

Zbigniew Nikitorowicz, (wac)
Nareszcie prawda wyjdzie na jaw - nie kryje satysfakcji Ryszard Nawrocki, na którego donosił TW "Andrzej". Z dokumentów IPN wynika, że "Andrzejem" był adwokat Jerzy Korsak. Sprawę wyjaśnia prokuratura.

To właśnie Ryszard Nawrocki 20 marca złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa.

Za utratę zaufania
- Prokurator uznał, że trzeba to wyjaśnić, przesłuchać świadków. Dlatego nakazał wszcząć śledztwo - wyjaśnia Bożena Kiszło, szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Ale to jeszcze nie znaczy, że adwokatowi Jerzemu Korsakowi zostaną postawione zarzuty.
Prokuratura ze względu "na dobro śledztwa" nie chciała ujawnić, w jaki sposób będzie badać sprawę i kto zostanie przesłuchany. - Mogę jedynie powiedzieć, że pierwsze osoby zostały już wezwane - dodaje Kiszło.
Przypomnijmy, że prawie rok temu emerytowany adwokat Ryszard Nawrocki, jako osoba pokrzywdzona, otrzymał od Instytutu Pamięci Narodowej materiały, jakie bezpieka zgromadziła w jego sprawie w latach 70. Kontrwywiad SB podejrzewał wtedy, że Nawrocki kontaktował się z CIA i pomógł w ucieczce na Zachód litewskiemu adwokatowi Butkusowi. Funkcjonariusze nie zgromadzili jednak wystarczających dowodów. Ostatecznie SB spreparowała przeciwko Nawrockiemu oskarżenie o "płatną protekcję". W sfingowanym procesie sąd wydał wyrok czterech lat więzienia i zakazał Nawrockiemu wykonywania zawodu adwokata. IPN ujawnił też Nawrockiemu, że w latach 70. donosił na niego tajny współpracownik o pseudonimie "Andrzej", pod którym miał się ukrywać Jerzy Korsak, kolega z zespołu adwokackiego i przyjaciel rodziny.
Nawrocki upublicznił w "Porannym" materiały IPN, a Korsaka, który bronił go w procesie, nazwał dodatkowo "nie adwokatem, a katem". Korsak zaprzeczył, że współpracował z SB. Wytoczył nawet Nawrockiemu proces o pomówienie. Jednak nie zarzucił byłemu koledze, że ten podał nieprawdziwe informacje o współpracy z SB. Według Korsaka, Nawrocki go pomówił i poniżył w opinii publicznej, gdyż zarzucił mu złą obronę i nazwał "katem". Przed miesiącem w kuriozalnym wyroku białostocki sąd uznał, że Nawrocki naraził Korsaka na "utratę zaufania" potrzebnego do wykonywania zawodu adwokata, ale odstąpił od wymierzenia kary.

Kłamstwa i kara
"Poranny" dotarł do uzasadnienia wyroku. Sąd ocenił w nim, że wyjaśnieniom Korsaka, jakoby nie współpracował z SB, przeczą materiały IPN, w tym teczka TW "Andrzej".
"Dokumenty te wskazują, iż rzeczywiście Jerzy Korsak był zarejestrowany jako tajny współpracownik SB - czytamy w uzasadnieniu wyroku. - Dodatkowo okazanie na rozprawie zdjęć zawartych w teczce ujawniło, że prócz dokładnych danych personalnych Jerzego Korsaka i bliższej i dalszej jego rodziny, zawiera ona także zdjęcia jego rodziców. Podkreślenia wymaga fakt, iż dalsza część tej teczki potwierdza (...), iż Jerzy Korsak przekazał funkcjonariuszom SB informację dotyczącą spotkania Ryszarda Nawrockiego z litewskim adwokatem".
Z ujawnionych w sądzie materiałów wynika też, że funkcjonariusze SB sięgali po raz ostatni po teczkę Korsaka, znanego obrońcy w procesach politycznych, w 1987 roku.
- Postanowiłem udowodnić, że Jerzy Korsak jest kłamcą lustracyjnym, że okłamuje sądy, adwokaturę i IPN - mówi Nawrocki. - Dlatego złożyłem zawiadomienie do prokuratury.
Doniesienie dotyczy zeznań, jakie Korsak złożył w śledztwie w sprawie fabrykowania dowodów przeciwko Ryszardowi Nawrockiemu. Prowadzi je Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN. W zeznaniach Korsak zaprzeczył, by współpracował z SB i donosił na swojego kolegę.

Nie znam, do widzenia
Jerzy Korsak jest jednym z najbardziej znanych w Białymstoku adwokatów. Przez wiele lat był dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej, wykładowcą zawodowej etyki. Wczoraj nie chciał rozmawiać z "Porannym": - Nie znam tej sprawy, nie mam czasu. Do widzenia - powiedział i odłożył słuchawkę.
- Teraz wyjdzie na jaw, że Jerzy Korsak jest kłamcą lustracyjnym - mówi Ryszard Nawrocki. - Przez składanie fałszywych zeznań Korsak sam sobie zrobił lustrację. Mam nadzieję, że spotka go wreszcie kara za jego kłamstwa; za to, że przed laty składał fałszywe świadectwo przeciwko mnie.
Zapytaliśmy o ocenę tej sprawy Antoniego Piceluka, szefa Okręgowej Rady Adwokackiej w Białymstoku: - Nie znam tej sprawy i nie chcę jej komentować - powiedział jedynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny