Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie Sejm, to co?

Bartosz Wacławski
Teraz już wiem, jak żyją zwykli Polacy - mówi Piotr Krutul, były podlaski poseł LPR, a potem Domu Ojczystego. Właśnie minęło pół roku od wyborów parlamentarnych. Sprawdziliśmy, co robią posłowie, którzy wtedy przegrali.

W ubiegłej kadencji Podlasie miało 15 posłów. Ośmiu nie wróciło już do Sejmu. Większość startowała, ale nie dostała wystarczającego poparcia, albo ich całe ugrupowania nie przekroczyły wymaganego progu wyborczego.
Teraz muszą żyć bez ponad dwóch tysięcy złotych diet i czterokrotnie wyższego uposażenia. Musieli pożegnać się z biurami i asystentami, bezpłatnymi podróżami koleją i samochodami.

Cały dla rodziny
Tak stało się z byłym posłem Piotrem Krutulem. W czwartej kadencji został wybrany z listy Ligi Polskich Rodzin. Potem odszedł z klubu i wstąpił do koła Dom Ojczysty. Startował w wyborach, ale bez powodzenia.
- Jestem teraz cały dla rodziny - mówi Krutul. Gospodarzy na sporej ziemi pod Suchowolą odziedziczonej po rodzicach. Ma pięcioro dzieci - najmłodsze ma niecałe dwa lata. Utrzymuje mnie żona, która jest zatrudniona na pół etatu w szkole, jako katechetka. Teraz już wiem, jak żyją zwykli ludzie w Polsce - dodaje.
Krutul, mimo że jako poseł zarabiał miesięcznie około 10 tysięcy złotych nigdy nie był krezusem. Z oświadczeń majątkowych wynika, że nie potrafił odłożyć pieniędzy. Jeździ starym samochodem, ma też ciągnik.

Mniej gadać
- Muszę pilnować się podczas rozmów przez komórkę - śmieje się Barbara Ciruk, była posłanka SLD, później w SdPl. Rachunków nie pokrywa już kancelaria. Gdyby jej partia przekroczyła próg wyborczy miałaby miejsce w Sejmie jak w banku. Na Podlasiu zdobyła we wrześniu najwięcej głosów.
- Wróciłam do pracy w telewizji. Jestem redaktorem prowadzącym, czyli akceptuję programy do emisji na antenie - dodaje. - Pod względem zarobków nie jest źle - mówi. Ale tęskni do Sejmu.
- To tylko krótka rozłąka, mam nadzieję - śmieje się.

Czas na emeryturę
- Sejm? Nigdy w życiu! - mówi z kolei Aleksander Czuż, były poseł SLD. Ma już dość polityki. Dlatego nie startował w wyborach. - To moja świadoma decyzja - mówi teraz. - Żyję sobie z emerytury. Czasem dostaję też pracę na umowę zlecenia.
- Jakie to prace?
- Dużo chce pan wiedzieć... - odpowiada były poseł.
Emerytem jest też poseł Józef Mioduszewski z PSL. I na emeryturę nie narzeka, choć nie chce powiedzieć, ile dostaje od ZUS-u.
Ale z polityki jednak nie zrezygnował. Jest asystentem posła - zatrudniony na ćwierć etatu. I z rozmowy wynika, że chciałby do Sejmu wrócić.

Gdzie oni są?
Marek Zagórski, były poseł PO, a później SKL-u, też nie dostał się do Sejmu. Ale ma zajęcie w Warszawie - został prezesem fundacji pozarządowej. Z polityką nie chce mieć do czynienia. Nie brakuje mu też pieniędzy, które w Sejmie zarabiał. - Teraz też zarabiam - mówi, ale kwoty nie chce ujawnić.
Włodzimierz Cimoszewicz z SLD, po rezygnacji z kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, zaszył się w Puszczy Białowieskiej. Jego kolega z partii - Jan Zaworski - też się zapadł pod ziemię i nie odbiera komórki. Za to Józef Laskowski z Samoobrony, po konflikcie z władzami, zninął z życia publicznego. Pewnie gospodarzy na swoim suwalskim gospodarstwie - mówią członkowie Samoobrony. Pewnie, bo ten były parlamentarzysty znany jest z niechęci do dziennikarzy. Słuch po nim zaginął.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny