- Lekarz zarabia mniej niż urzędnik? To kpina - ocenia Edward Kobylec, ordynator porodówki przy ulicy Warszawskiej w Białymstoku. Zarabia brutto 2,5 tysiąca złotych miesięcznie. Ale to i tak dwa razy tyle, niż jego pielęgniarki.
Lepiej liczyć niż leczyć
Takie pobory są zgodne z tabelami miesięcznych stawek wynagrodzenia zasadniczego. Mają je pracownicy i NFZ, i publicznej służby zdrowia. Problem w tym, że kwoty różnią się diametralnie. Naczelnik wydziału w NFZ może zarabiać od 4,2 tys. zł do 5,5 tys. zł. O takich poborach szefowie szpitalnych oddziałów mogą tylko pomarzyć. Zgodnie z zaszeregowaniem mogą dostawać od 1,5 do 3 tys. zł brutto. To mniej niż referent ze średnim wykształceniem w NFZ, który zarabia od 1,5 do 4 tysięcy złotych.
- Żeby to skomentować musiałbym użyć kilkunastu nieparlamentarnych słów - łapie się za głowę Eugeniusz Muszyc, szef Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia.
- Nasza tabela została ustalona w ramach układu zbiorowego ze związkami zawodowymi. Pensje zatwierdza prezes NFZ - wyjaśnia Grażyna Pawelec, rzeczniczka podlaskiego NFZ.
Pensje Irenie Śliżewskiej, ordynator neurologii dziecięcej ustala dyrektor szpitala zespolonego, zadłużonego na kilkadziesiąt milionów złotych. Pani ordynator zarabia 2,3 tysiące złotych miesięcznie. Pielęgniarki na jej oddziale - niecałe tysiąc złotych.
- To budzi ogromną frustrację. Na nasz oddział trafiają dzieci z urazami mózgów, kręgosłupów, padaczką. To trudne przypadki. Odpowiedzialność za ich zdrowie jest ogromna. Nie sposób o niej po prostu zapomnieć, wychodząc ze szpitala do domu. Tu pracuje się przez cały czas - mówi Irena Śliżewska.
- Powiedzmy sobie szczerze: odpowiedzialność zabiegowca, który ingeruje w ludzki organizm jest dużo większa niż urzędnika, który sprawdza czy na recepcie został dobrze postawiony przecinek - dodaje profesor Piotr Knapp, kierownik kliniki ginekologii w AMB.
Chociaż jak w Czechach
Czy to się zmieni? Rząd - pod presją strajku lekarzy i pielęgniarek - właśnie przygotowuje ustawę, dzięki której w przyszłym roku zarobki w służbie zdrowia wzrosną o 30 procent. Pieniądze na ten cel mają być zagwarantowane w kontraktach z NFZ.
- Ale nam nie chodzi o jednorazową podwyżkę. Chcemy, żeby pensje pracowników służby zdrowia rosły co roku, aż będą porównywalne przynajmniej do zarobków naszych kolegów w Czechach - mówi Eugeniusz Muszyc.
Krzysztof Teodoruk, szef szpitala miejskiego w Białymstoku płaci swoim lekarzom 1,4-1,8 tys. zł brutto. Teraz się zastanawia: - A dlaczego podwyżki są przewidziane dopiero na następny rok. Przecież podlaski Fundusz ma rezerwy. Ubiegły rok zamknął blisko 18 milionową nadwyżką.
Jak płaci Fundusz, jak płacą szpitale
Irena Śliżewska, ordynator oddziału neurologii dziecięcej zarabia 2,3 tys. zł brutto. Tyle w NFZ zarabia informatyk, kasjer, referent
Anna Dorożko, rehabilitantka z 30-letnim stażem pracy zarabia 1,25 tys. zł brutto. Tyle w NFZ może zarobić sprzątaczka
Walentyna Markiewicz, pielęgniarka oddziałowa z 25-letnim stażem zarabia 1,5 tys. zł brutto. Magazynier w NFZ może zarobić 1-3 tys. zł
Małgorzata Raciborska, pielęgniarka z 23-letnim stażem zarabia 1,2 tys., zł brutto. Tyle w NFZ może zarobić portier
Ewa Ostaszewska, pielęgniarka ze specjalizacją i 22-letnim stażem pracy zarabia 1,1 tys. zł brutto. W NFZ urzędnik ze średnim wykształceniem zarabia dwa razy tyle
Liczny dnia
2,54 tys. zł
tyle brutto zarabia szeregowy urzędnik w podlaskim NFZ
4,374 tys zł
tyle brutto zarabia kadra kierownicza w podlaskim NFZ (z wyłączeniem dyrekcji)
ok. 10 tys. zł
tyle brutto zarabia dyrektor podlaskiego NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
