Do tej pory muzeum miejskie miało 155 metrów kwadratowych. Teraz, dzięki pozyskaniu pomieszczenia pofabrycznego, kiedyś należącego do Spółdzielni Pracy Białostoczanka, galeria "urosła" do 262 metrów. Dzięki temu może sprowadzać eksponaty z całej Polski i przyjmować większą ilość zwiedzających zainteresowanych wystawą, co wcześniej było problemem.
Dwa kolory, dwa okresy
- Do tej pory mieliśmy spore kolejki zainteresowanych obejrzeniem prac rodziny Sleńdzińskich. Pomieszczenie było bardzo małe, dlatego grupy szkolne musiały się umawiać na różne terminy i długo czekać - mówi Mariusz Kostro, pracownik galerii. - Teraz jest tu więcej przestrzeni, więcej powietrza.
Dzięki nowej sali wystawienniczej prezentacja prac została podzielona na dwa okresy: w sali zielonej, czyli starej znajdują się dzieła przedwojenne, w bordowej - powojenne.
- Dopiero teraz, po zakończeniu modernizacji, mogliśmy sprowadzić do nas imponującą płaskorzeźbę "Jutrzenka" z Muzeum Podlaskiego. Przyjechały także prace z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie oraz z Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce. Galeria może także pokazać więcej prac z własnych zbiorów, które do tej pory leżały w magazynie - mówi Mariusz Kostro.
Galeria im. Slendzińskich słynie z szerokiej działalności kulturalnej, organizowane są tu koncerty klawesynowe, na starym instrumencie należącym do rodziny artystów oraz zajęcia plastyczne. Wszystko w ramach cyklu "Czwartki u Sleńdzińskich". Obecnie pojawiły się nowe propozycje lekcji: warsztaty o czerpaniu papieru, o barwie, mitologii czy muzyce.
- Już w przyszły czwartek, 27 października będziemy mogli przywitać kolejny sezon kulturalny w nowej aranżacji wnętrza. Na recitalu Władysława Kłosiewicza, światowej sławy klawesynisty zmieści się około 50 osób, a nie tak jak do tej pory 20 - cieszą się pracownicy galerii. - Koncerty nadal będą kameralne, ale dostępne szerszej publiczności.
Po remoncie poprawiły się też warunki sanitarne - są nawet toalety dla osób niepełnosprawnych. Odnowione zostały klatki schodowe, udało się też wzmocnić stropy.
Kim byli Sleńdzińscy
W galerii zebrane zostały dzieła kilku pokoleń rodziny Sleńdzińskich. Aleksander zajmował się malarstwem, przyjaźnił się z Kraszewskim i Moniuszką. Wincenty, absolwent Szkoły Sztuk Plastycznych w Moskwie, brał udział w powstaniu styczniowym. Ludomir był twórcą "szkoły wileńskiej", budzącej zainteresowanie znawców i krytyków, profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie i Politechniki Krakowskiej. Przez wiele lat nad galerią czuwała Julitta Sleńdzińska, wybitna klawesynistka, która koncertowała w kraju i zagranicą, ostatnia z rodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?