Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za ile żyje lekarz

Anna Łubian
Od 726 złotych do 1,5 tysiąca zł zarabiają na rękę lekarze na Podlasiu. Efekt? Szara strefa kwitnie. - Takie zarobki są demoralizujące, ale nie mamy z czego ich podwyższyć - przyznaje Bogdan Kalicki, szef szpitala w Łapach. Miesięczna pensja jego lekarzy to 988 złotych netto.

Pensje lekarskie to problem, o którym jest coraz głośniej. Z jednej strony z powodu korupcji. Tylko w ciągu ostatnich tygodni policjanci na Podlasiu zatrzymali dwoje lekarzy, którzy wzięli łapówkę kontrolowaną. Z drugiej strony - lekarze za chlebem wyjeżdżają do pracy zagranicę.

Dorabianie po nocach
Recepta na dorobienie jest prosta: nocne i świąteczne dyżury. Lekarze pełnią je trzy-osiem razy w miesiącu. Jak to wygląda w praktyce? Lekarz z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przychodzi w poniedziałek do pracy na godz. 7 rano. Do godziny 15 pracuje na etacie za średnio tysiąc złotych na rękę. Po godzinie 15 - jako prywatna firma - obejmuje dyżur kontraktowy. Dogląda chorych przez całą noc do godz. 7 rano we wtorek. Dostaje za to ok. 280 złotych brutto. Od godz. 7 rano we wtorek do godz. 15 znów pracuje w ramach etatu. A to oznacza, że pracuje non stop przez 32 godziny.
- Australijscy naukowcy wyliczyli, że lekarz po nocnym dyżurze ma taką jasność umysłu, jakby był na kacu i pił całą noc - mówi Ryszard Kijak, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Ale dyżury to nie wszystko, bo lekarze dorabiają też w spółdzielniach i prywatnych gabinetach, udzielają konsultacji medycznych na zlecenie ZUS czy sądu, są zatrudnieni w innych szpitalach, jeżdżą w karetkach. Nic więc dziwnego, że dla pacjentów brakuje im czasu.

Kopertowe wyrównanie
Jednak nie tylko chodzi o czas. Niskie zarobki w służbie zdrowia są jak woda na młyn dla szarej strefy. - Jeśli lekarze zarabialiby godziwie, nie mieliby ochoty ryzykować przyjmowaniem jakichkolwiek korzyści majątkowych - nie ma złudzeń Ryszard Kijak. Według niego lekarz po studiach powinien zarabiać półtora średniej krajowej, a więc około trzech tysięcy złotych. Z drugim stopniem specjalizacji - sześć tysięcy złotych.
- To nierealne - zgodnym chórem przyznają dyrektorzy szpitali.
- Jesteśmy ograniczeni kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia - przypomina Krzysztof Teodoruk, który swoim lekarzom płaci 1,6 tys. złotych brutto.
Ale coś zrobić trzeba, tym bardziej, że po naszym wejściu do Unii Europejskiej pojawiła się dla lekarzy alternatywa - praca na Zachodzie. Tam, bez wielkiego wysiłku, mogą zarobić kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Jak? Chociażby pełniąc nocne dyżury lekarskie, których nie chcą brać tamtejsi lekarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny