Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sumienie paparazzi

rozmawiał Maciej Gryguc
Kurier Poranny: I po co było tak się zarzekać. Nie jestem paparazzi, nie jestem gwiazdą - mówiłeś. A teraz co? Wywiady, autografy, "Rozmowy w toku".. - I dalej twierdzę, że jestem "fotoreporterem z pazurem", a nie żadnym paparazzi. Chociaż trochę się poczułem, jak gwiazda, kiedy zadzwonili z TVN, wymigiwałem się jak mogłem. To wyobraź sobie, że przysłali po mnie z Krakowa do Łomży samochód, a po nagraniu odwieźli z powrotem.

l No, nie ukrywajmy, że tę sławę zawdzięczasz temu, że na twój policzek spadła karząca ręka bardzo znanej osoby. To już prawie rok, jak dostałeś w łeb od Edyty Górniak za zdjęcie przed łomżyńską prokuraturą.
- Realizatorzy i pani - przepraszam - Ewa Drzyzga, bo kazała sobie mówić po imieniu, szykowali dla mnie niespodziankę i konfrontację z panią Edytą Górniak. Ale nie przyjechała. Był za to jej... No, ojciec jej dziecka, pan Dariusz Krupa.
l Ale to ty siedziałeś na tych ważniejszych krzesłach.
- Razem z Darkiem Majewskim, fotoreporterem, który jeździ po całym świecie i Sławkiem Rywczyńskim. On często fotografuje podczas "Festiwalu Gwiazd" w Międzyzdrojach. Jako "gwiazdy", była jedna prawdziwa gwiazda - Krzysztof Majchrzak (tak na marginesie, może przyjedzie do Łomży, bo go zaprosiłem). I pan Dariusz Krupa. Ale siedzieli z publicznością. Tym razem to nas Ewa Drzyzga wyprowadzała nas, jak prawdziwe gwiazdy, jak bokserów na ring.
- I chodziło o to, jak paparazzi krzywdzą znane osoby?
- Tak mniej więcej, chociaż dosyć chaotycznie to wszystko przebiegało i nie wiem co będzie na ekranie. Była tam też pani profesor, prawniczka. Wyszło na to, że pod prokuraturą mogłem robić zdjęcie. Prywatność gwiazd nie rozciąga się na takie sytuacje. Pani Edyta Górniak największe pretensje pod adresem fotoreporterów kierowała za to, że próbowali za wszelką cenę sfotografować jej synka, nawet w szpitalu w Łomży, zaraz po urodzeniu. Udowodniłem, że jeżeli ktokolwiek mógłby to zrobić, to przede wszystkim ja. Wiem, w której sali leżała, wiem jak przynoszono jej dziecko do karmienia. Ale pamiętasz, jak uzgodniliśmy, że w ogóle nie będziemy próbować nachodzić jej w szpitalu. Tak też powiedziałem - że sumienie mi nie pozwoliło. I pan Dariusz Krupa zachował się bardzo ładnie i podziękował.
- To bardzo grzecznie było w tym programie.
- No nie tylko. Ewa Drzyzga, pytała jak zdołałem się opanować i nie oddałem pani Edycie Górniak. Pan Krupa zaczął swoje. Że gdybym tylko podniósł rękę, to on by mnie uderzył. Kazałem mu powtórzyć, a kolega fotoreporter mu odparował, że wtedy by go tu nie było ,bo też jesteśmy chronieni.
l A kiedy to wszystko zobaczymy?
- Nie wiem jeszcze. Podobno jest to kwestia tygodnia - dziesięciu dni. Mają mnie powiadomić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny