Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paka za (wypchanego) ptaka

Monika Kosz-Koszewska
Masz w domu wypchanego orła, wiewiórkę czy dziką kaczkę? Do 3 maja musisz to zgłosić w urzędzie wojewódzkim. Nowy przepis dotyczy nie tylko prywatnych kolekcjonerów, ale też muzeów, instytutów biologii, szkół. Osoby prywatne będą musiały zapłacić 76 złotych za zezwolenie na posiadanie okazu.

- Zakaz posiadania bez odpowiednich zezwoleń martwych okazów z gatunków chronionych jest jedną z podstawowych i powszechnie stosowanych zasad ochrony gatunkowej - mówi Andrzej Kapel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra". - Zwykle nie można sprawdzić, czy np. jakieś wypchane zwierzę zostało nielegalnie zabite w celu zdobycia trofeum, czy też znaleziono je już martwe. Dlatego jeśli zakaz zabijania ma być skuteczny, musi mu towarzyszyć zakaz preparowania, posiadania i sprzedaży martwych zwierząt z chronionych gatunków.

Opłata za mole
- Z całego województwa zgłosiło się do nas niecałe sto osób - mówi Beata Bezubik, referent z wydziału ochrony środowiska Urzędu Wojewódzkiego. - Dla większości posiadaczy wypchanych zwierząt odstraszająca jest kwota 76 złotych za zezwolenie. Jednak osoby, które są w trudnej sytuacji finansowej, a posiadany okaz stanowi pamiątkę rodzinną, mogą być zwolnione z opłaty.
- Pierwszy raz słyszę o takim przepisie - mówi Sławomir Lubieszowski, posiadacz wypchanego orła bielika. - Mojego orła mam jeszcze po dziadku, w tej chwili... gryzą go mole. Nie wiem, czy w takiej sytuacji płacić, czy wyrzucić go na śmietnik.
- Poinformowaliśmy wszystkich myśliwych z naszego regionu - mówi Jerzy Procakiewicz, przewodniczący zarządu Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku. - Ci, którzy mają niezwykłe trofea, decydują się na legalizację, jednak w przypadku małych, niespecjalnie cennych okazów nie zawracają sobie głowy.

Od pająka po niedźwiedzia
Nowy przepis o legalizacji przysporzył pracy Muzeum Przyrodniczemu w Białymstoku. Pozwolenie trzeba uzyskać nie tylko na spreparowane zwierzęta, ale także na pazury, pióra i inne części ptaków, ssaków, a nawet owadów.
- Opisanie eksponatów zajęło nam kilka dni - mówi dr Wiesław Mikucki, dyrektor Muzeum Przyrodniczego im. prof. A Myrchy. - W formularzu należy opisać wszystkie gatunki, podać łacińską nazwę, ale myślę, że taki spis będzie służyć nauce.
O konieczności zgłoszenia wypchanych zwierząt kuratorium oświaty informuje szkoły, bo w pracowniach biologicznych nadal znajdują się sporo okazów ptaków i zasuszonych motyli. Na złożenie wniosku zostało tylko dwa tygodnie, po tym okresie posiadanie wypchanych zwierząt grozi nawet areszt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny