Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budujemy mosty dla pana... marszałka

Zbigniew Nikitorowicz
Prokuratura i policja sprawdzają, czy za publiczne pieniądze zostały wybudowane most, wiaty, ambona i ogrodzenie w posiadłości wicemarszałka Krzysztofa Tołwińskiego. - Wszystko robiłem za własne pieniądze - zapewnia Tołwiński.

W ubiegłym roku, 11 lipca, wicemarszałek Krzysztof Tołwiński (PSL) we współpracy ze starostą siemiatyckim zorganizował I Wystawę Koni Hodowlanych. Impreza odbyła się w jego prywatnym gospodarstwie we wsi Jesienówka w gminie Dziadkowice w powiecie siemiatyckim. Wicemarszałek, który lubi podkreślać swoje drobnoszlacheckie korzenie, sprawę potraktował ambicjonalnie. Na wystawę ściągnął posłów, radnych, dyrektorów wojewódzkich jednostek administracyjnych. Nie zabrakło jadła i napitku.
"Poranny" dotarł do informacji, że białostocka prokuratura i policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej podejrzewają, że niektóre obiekty i teren pod wystawę mogły być przygotowywane za publiczne pieniądze.
- Prace wykonano pod przykrywką rzekomych robót melioracyjnych na rzeczce Leśnej, która przepływa przez łąkę Tołwińskiego - twierdzi nasz informator.
Otóż Krzysztof Tołwiński nadzoruje Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, którym kieruje Tadeusz Wyszkowski, zaufany wicemarszałka. WZMiUW wydaje każdego roku wiele milionów złotych na meliorację oraz utrzymanie takich urządzeń wodnych jak przepusty, mosty, rowy melioracyjne.
Informator "Porannego" utrzymuje, że w lipcu ubiegłego roku gospodarstwo pomocnicze z Bielska Podlaskiego, które podlega WZMiUW w Białymstoku wykonało bliżej nieokreślone prace na rzece Leśnej na kwotę 29 tys. zł. - Policja i prokuratura mają sygnały, że to roboty to zwykła lipa - twierdzi nasz informator. - W rzeczywistości robotnicy z gospodarstwa w Bielsku przygotowali za te pieniądze teren pod wystawę koni. Wybudowali mostek na rzeczce, wiatę i ambonę. Robotnicy chwalili się nawet, że Tołwiński postawił dużo wódki na koniec robót.
Z naszych informacji wynika, że na prywatnych terenach "wystawowych" Tołwińskiego przebywali już funkcjonariusze wydziału przestępczości gospodarczej, którzy sfilmowali podejrzane obiekty. Policjanci sprawdzają faktury. Przesłuchali też inspektora nadzoru budowlanego, którego podejrzewają, że podpisał fikcyjny protokół odbioru robót.
Jednak Tadeusz Wyszkowski zaprzecza, aby jego podwładni budowali most czy wiatę w gospodarstwie wicemarszałka. - Nie były prowadzone żadne takich prace, absolutnie - zapewnia Wyszkowski.
Przyznaje, że wydał policji wszystkie faktury na roboty prowadzone przez WZMiUW w powiecie siemiatyckim. Potwierdza też, że Zarząd Melioracji prowadził prace na rzece Leśnej. - Robiliśmy jakiś przepust, ale 700 metrów od miejsca, w którym była impreza marszałka Tołwińskiego - dodaje Wyszkowski.
Wicemarszałek Krzysztof Tołwiński zachowuje w tej sprawie stoicki spokój. - Wszystko, co było wykonywane, jest zgodne z prawem. Żadnej prywaty tutaj nie było.

Czytaj też "Nietykalni: Tołwiński i Wyszkowski"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny