Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery panie rozbiły bank

(mag)
Kasjerki oddziału banku Pekao SA w Łomży zostały wczoraj zatrzymane w swoich mieszkaniach i w pracy przez funkcjonariuszy wydziału zwalczania przestępstw gospodarczych Komendy Wojewódzkiej Policji.

Policja wstępnie szacuje, że od 1998 roku działając w swoistej spółdzielni wyprowadziły ze swojej firmy kilkaset tysięcy złotych. - Bliżej 900 niż 200 tysięcy - mówią policjanci.
- To kobiety w wieku 37 - 43 lata, wszystkie są mieszkankami Łomży - mówi komisarz Jacek Dobrzyński, rzecznik białostockiej KWP. - Zatrzymanie odbyło bez problemów, bez łez, szarpaniny - dodaje. W wyniku przeszukania mieszkań, zabezpieczyliśmy wiele dokumentów finansowych, choć trudno na razie stwierdzić czy mają one związek z prowadzonym przez kasjerki procederem.
Policyjna akcja przygotowywana była od kilku miesięcy. Na początku maja tego roku samobójstwo popełnił młody urzędnik banku. Wewnętrzna kontrola wykazała niedobory finansowe, a szefostwo banku zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Prawdziwa bomba wybuchła kilkanaście dni później, gdy żona zmarłego skierowała do prokuratury list z opisem działalności "spółdzielni", zorganizowanej w banku przez kilka kasjerek. Miały przywłaszczać sobie pieniądze, wzajemnie ukrywając niedobory podczas kontroli. Psychiczna presja jakiej poddawany był młody urzędnik banku, który dowiedział się o procederze, doprowadziła go do samobójczego kroku. Policja potwierdza część z tych informacji.
- Była to rzeczywiście swego rodzaju spółdzielnia, złożona z kręgu znających się dobrze i zaufanych osób - mówi Dobrzyński. - Kasjerki od co najmniej 1998 roku po prostu kradły pieniądze na swoje potrzeby. A jak była kontrola, to pożyczały sobie wzajemnie brakujące kwoty.
Prokuratura Okręgowa w Łomży, która prowadzi śledztwo, w październiku tego roku przedstawiła zarzuty przywłaszczania pieniędzy (około 25 tysięcy złotych) dwóm kasjerkom z Łomży i placówki banku w Zambrowie oraz mężczyźnie, który brał udział w procederze. Wczorajsze zatrzymania powiększyły grono "spółdzielców" do siedmiu osób. O charakterze zarzutów i ewentualnych środkach zapobiegawczych wobec czterech kasjerek zadecyduje Prokuratura Okręgowa w Łomży.
Ani przedstawiciele policji, ani prokuratury nie zamierzają na razie spekulować, czy okradanie banku miało rzeczywiście związek z samobójczą śmiercią młodego urzędnika, której okoliczności przyczyniły się do ujawnienia sprawy. Pracownicy łomżyńskiego oddziału Pekao nie chcieli wczoraj komentować sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny