Mamy 20 tysięcy podpisów

Trzy tygodnie temu napisaliśmy, że podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia przy podziale dodatkowych pieniędzy na leczenie jest traktowany po macoszemu. W czerwcu z puli 170 milionów złotych dostaliśmy zaledwie 4,7 miliona złotych. W tym samym rozdaniu do województwa świętokrzyckiego trafiło 13 milionów złotych, a lubelskiego - 20 mln zł. Sytuacja może się powtórzyć. W tym miesiącu do podziału jest kolejne 130 milionów złotych na opiekę zdrowotną. NFZ opracował już algorytm, według którego będzie dzielił te pieniądze. Jest on jeszcze bardziej niekorzystny dla Podlasia niż poprzedni.
Trzeba krzyczeć!
- Kiedyś już tak było, że w Warszawie chcieli zmniejszyć pieniądze dla Podlaskiej Regionalnej Kasy Chorych. Wtedy wszyscy zaczęli interweniować. I posłowie, i samorządowcy, i związkowcy. Protesty przyniosły skutek.Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo - mówi Ryszard Kijak, szef podlaskiego oddziału Ogólnopolskich Związków Zawodowych Lekarzy.
- Jeśli racjonalne argumenty nie trafiają do urzędników w Warszawie, być może dotrze do nich krzyk mieszkańców Podlasia - mają nadzieję dyrektorzy szpitali. Od tego, ile w tym miesiącu trafi pieniędzy na leczenie zależy przyszłość ich szpitali.
Tam gdzie nie można czekać - 4,7 miliona złotych, które trafiły do nas w czerwcu przeznaczyliśmy na najpilniejsze potrzeby: zabiegi radioterapii w Białostockim Ośrodki Onkologicznym i zabiegi w Publicznym Szpitalu Klinicznym, m.in. te wykonywane na angiografie - wyjaśnia Lech Trochimowicz, zastępca dyrektora podlaskiego oddziału NFZ. Na co zostaną przeznaczone pieniądze, które będą dzielone w tym miesiącu? - Trudno jednoznacznie powiedzieć. Na pewno trafią tam, gdzie skończyły się limity na leczenie i gdzie pacjenci nie mogą czekać - zapewnia Lech Trochimowicz. Nieoficjalnie mówi się, że część dodatkowych pieniędzy trafi do szpitali powiatowych.
Kiedy decyzja
Algorytm, według którego będzie teraz dzielone dodatkowe 130 milionów złotych przyjął już zarząd Narodowego Funduszu Zdrowia. Skierował go do podpisu do ministra zdrowia. Problem w tym, że w czwartek Mariana Czakański przestał być szefem resortu zdrowia. Zastąpił go Marek Balicki. - W tym tygodniu postaramy się dostarczyć mu naszą petycję i wszystkie podpisy - zapewnia Eugeniusz Muszyc, szef Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia.