5,5 miliona na stypendia

O pieniądzach na razie nie mówi się wiele ani w szkołach, ani na uczelniach. To dlatego, że dopiero dziś zbiorą się w "błękitnym wieżowcu" przedstawiciele wszystkich powiatów i szkół, aby ustalić dodatkowe kryteria dla kandydatów (np. średnia ocen) i otworzyć konkurs projektów dla starostów.
Kryteria są bardzo ostre. Np. dochód: poniżej 300 złotych w przeliczeniu na jednego członka rodziny stypendysty, podczas gdy w innych województwach to 500 złotych.
- Skąd to się wzięło? - łapie się za głowę Karol, student politechniki, zainteresowany stypendium. - Przecież taki człowiek nie pójdzie na studia... Przecież cena akademika niedługo zbliży się do tych magicznych 300 złotych...
- A jednak! W naszym biednym, rolniczym regionie takich osób jest wiele - przekonuje Marcin Szczebiot, kierownik referatu przedsiębiorczości i programów stypendialnych Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.
Ile? Około 460 studentów i 1500 uczniów. Te dane przez kilka miesięcy zbierali pracownicy starostw.
- U nas to będzie około 900 uczniów i tyle samo studentów - mówi Alina Dźwilewska ze Starostwa Powiatowego w Białymstoku. Bardzo zależy jej na wygraniu konkursu. Zapowiada, że starostwo wystartuje w obydwu: na projekt studencki i uczniowski: - Musimy młodym pomóc!

Co to za program?

Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego (ZPORR) jest jednym z siedmiu, które posłużą do realizacji Narodowego Planu Rozwoju w latach 2004-2006. Środki finansowe pochodzą z funduszy strukturalnych. Na Podlasiu rozdzieli je marszałek. Do konkursu projektów w ramach podprogramu "Wyrównywanie szans edukacyjnych poprzez programy stypendialne" przystąpią wszystkie starostwa powiatowe.

Kto dostanie pieniądze?

Kasia i konie

- Czy te pieniądze są już pewne? - nie mogła uwierzyć mama Kasi Wodnickiej z Szudziałowa. - Bo widzi pani, to by była dla córeczki ogromna pomoc. Obydwoje z mężem nie pracujemy i czasem nie stać mnie na to, żeby dać Kasi na podróż do domu, żeby przyjechała na weekend.
Kasia ma jeszcze sześcioro rodzeństwa, w tym brata bliźniaka, Krzysia. Nauczyciele chwalą jej pracowitość i pasję. Była już na praktykach we Francji, a na początku sierpnia jedzie do Szwajcarii. Wszystko dzięki operatywności dyrekcji, nauczycieli i programowi, w którym bierze udział jej szkoła. Kasia korzystała też ze stypendium z ARMiR.
- 200 złotych szło na internat, zostawało 50. Nie wszystko na kieszonkowe, o nie! Przecież dzieliłam się z mamą - przyznaje dziewczyna. - Jeżeli uda mi się skończyć szkołę i zdobyć solidną praktykę na stażu unijnym, może kiedyś kupię sobie konia. A może otworzę własną stadninę...

1) uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, kończących się maturą, mieszkający na wsi lub w mieście do 5 tysięcy mieszkańców, których dochód na jednego członka rodziny nie przekracza 300 złotych netto. Do tej grupy trafi 71 procent środków (3 904 531 złotych). Stypendia w maksymalnej wysokości 250 złotych miesięcznie będą pobierać przez 10 miesięcy.
2) studenci państwowych i niepaństwowych szkół wyższych (studiów dziennych, wieczorowych, zaocznych i eksternistycznych), pochodzący ze wsi lub miast do 20 000 mieszkańców (dochód ten sam). Otrzymają 29 procent środków - 1 607 950 złotych; maksymalne stypendium wyniesie 350 złotych.

Jak je zdobyć?

Pod koniec lipca (najprawdopodobniej od 25) można złożyć wniosek we właściwym starostwie powiatowym. Tam pracownicy udzielą szczegółowych i informacji (np. o dokumentach, które trzeba dołączyć). Kontakt dla mieszkańców powiatu białostockiego lub dzieci uczących się w tutejszych szkołach: Starostwo Powiatowe w Białymstoku, wydział spraw społecznych, Alina Dźwilewska i Małgorzata Łapuć, tel. 740 39 68.