Parafia w Kopisku nie jest duża, niewiele ponad 300 mieszkańców dwóch wsi. Od niedzieli w okolicy nie mówi się o niczym innym, tylko o tragedii na cmentarzu.
- Po raz pierwszy od czasu istnienia parafii, czyli od 50 lat, stało się coś tak strasznego - mówi proboszcz. - Ludzie nie są bogaci, tak jak wszędzie, przecież każdy nagrobek kosztuje niemałe pieniądze.
Nie ma grobu matki
Cmentarz jest niewielki, ale zadbany. Jak twierdzi proboszcz ludzie szczególnie dbają tu o porządek.
- Najbardziej zniszczone zostały dwa groby z kamienia. Jeden z nich w ubiegłym roku córka wystawiła matce. Proszę tylko popatrzeć jak on dziś wygląda - pokazuje proboszcz.
Kobieta jest z Białegostoku. Przedwczoraj była w Kopisku.
- Stała nad grobem matki i płakała - wspomina proboszcz. - W jednym rzędzie zniszczone są niemal wszystkie groby, tak jakby przejechał tędy czołg - kręci z niedowierzaniem głową ksiądz.
Marek Cierech mieszka niedaleko cmentarza. W nocy nic nie słyszał, nic nie wzbudziło też jego niepokoju. - Dopiero w niedzielę na mszy dowiedziałem się co się stało. Pobiegłem na cmentarz. Okazało się, że chuligani nie oszczędzili i nas. Grób moich dziadków nie był kosztowny, ale to przecież grób - mówi.
Impreza w lesie
Noc z soboty na niedzielę, godzina 1. W lesie, tuż obok cmentarza prawdopodobnie kilku młodych ludzi urządziło sobie libację suto zakrapianą alkoholem. Mieszkańcy okolicznych domów słyszeli krzyki i wrzaski. Nie interesowali się za bardzo tym co się tam dzieje.
- Myśleliśmy, że to jacyś młodzi ludzie, którzy mają wakacje. Nie zwracaliśmy na to uwagi, bo te krzyki nie trwały zbyt długo - przypominają sobie ludzie we wsi.
Już wiemy kto
Policjanci z Dobrzyniewa są już prawie pewni, kto zdewastował groby w Kopisku.
- Wiemy kto to jest, gdzie mieszka. Niestety, nie możemy zastać tej osoby w domu. To kwestia godzin - zapewniają funkcjonariusze z Dobrzyniewa.
- Przez cały czas przesłuchujemy świadków i ustalamy okoliczności zdarzenia - twierdzi sierżant Beata Cholewska, rzeczniczka białostockiej policji.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy jeden ze sprawców to młody chłopak, prawdopodobnie mieszkaniec Kopiska.
- Patrząc na te wszystkie zniszczenia nie sądzę, żeby zrobiła to jedna osoba. Musiało ich być co najmniej kilku - uważa proboszcz. - Myślę, że wiem kto za tym stoi - kilku miejscowych i dwie, może trzy osoby, które tutaj spędzają wakacje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?