Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szacher macher z pieniędzmi

(jok)
Fundusz świadczeń socjalnych pracowników kuratorium nie ma nic wspólnego z zaciągniętym wobec PSS-u zobowiązaniem - uznali kontrolerzy PIP. Oznacza to, że kurator Zofia Trancygier-Koczuk złamała prawo, spłacając dług pieniędzmi z tego konta. Kurator będzie musiała jak najszybciej zwrócić je pracownikom. Na pieniądze czeka 60 osób. Tyle prosiło o dofinansowanie wczasów, pożyczek, bonów. Tak jak napisaliśmy, na razie nie mogą liczyć na normalne wakacje.

Kradzieże

Dziura w finansach placówki to efekt kradzieży Ilony A., byłej kasjerki kuratorium. Sprawa ujrzała światło dzienne w lutym, kiedy do kuratorium zgłosił się wierzyciel PSS "Społem", żądając zwrotu pieniędzy za bony świąteczne dla emerytów. Iloną A., która w ciągu 2,5 roku nakradła ponad 180 tysięcy złotych, zajęła się prokuratura. A kurator, naciskana przez PSS, zaczęła spłacać dług z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych pracowników. Poszły trzy raty, w sumie ponad 48 tysięcy złotych.

Ludzie na lodzie

Po zbadaniu gospodarowania socjalnymi pieniędzmi, kontrolerzy Państwowej Inspekcji Pracy w Białymstoku nie mieli wątpliwości, że kurator złamała prawo. W środę przedstawili w kuratorium protokół z kontroli. Potwierdza on informacje ujawnione przez "Poranny".
- Przekazana kwota 48 tys. 540 złotych pochodzi z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych pracowników kuratorium oświaty (z już dokonanego odpisu oraz bieżących spłat pożyczek), a więc z funduszu, który nie ma nic wspólnego z zaciągniętym wobec PSS-u zobowiązaniem - czytamy w protokole.
Przez takie dowolne rozporządzanie "żelaznym" funduszem socjalnym 60 pracowników zostało skrzywdzonych. Do 3 czerwca siedem osób wystąpiło o pożyczki mieszkaniowe, sześć - o zapomogi, sześć - o bony towarowe i 45 osób o dofinansowanie wczasów turystycznych. Kurator była w stanie udzielić tylko czterech pożyczek. Pozostałe wnioski nie zostały rozpatrzone. Nie ma pieniędzy.

Obiecanki

W przyszłym tygodniu można spodziewać się zaleceń pokontrolnych. - Zwrócimy się do pani kurator z wnioskiem o uzupełnienie funduszu świadczeń socjalnych - powiedział nam Jan Koczewski, p.o. okręgowego inspektora pracy.
Kurator oświaty już obiecała inspektorom i związkowcom, że brakujące pieniądze wydobędzie choćby spod ziemi. Wystąpiła do sądu o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody przez Ilonę A. Prosi ministra edukacji o zwiększenie rezerwy celowej, a wojewodę o refundację kosztów.
- Takie obietnice to dla nas i dla pracowników żadna gwarancja - mówi Krystyna Wasiluk, szefowa podlaskiej nauczycielskiej "Solidarności". - Gwarancją jest tylko wyrok sądowy. Dlatego rozważamy możliwość skierowania sprawy do sądu pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny