Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oxford staniał

Joanna KLIMOWICZ
Oxford? Bardzo chętnie! - cieszy się Monika Grabowska, studentka stosunków międzynarodowych, która chce kontynuować naukę w Wielkiej Brytanii. Jej plany stały się realne - odkąd weszliśmy do Unii Europejskiej, uczelnie w Londynie i Birmingham są osiągalne nie tylko dla bogatych.

Na białostockich uczelniach wielkie poruszenie. Co najmniej kilka osób z każdego kierunku deklaruje chęć wyjazdu do Anglii. Nie na saksy. Na studia. Wreszcie są w zasięgu ręki!

Obniżki i stypendia

Ile to kosztuje i jak wyjechać?

Przed 1 maja 2004 - od 10 do 19 tysięcy funtów rocznie
Po 1 maja 2004 - 1150 funtów (najlepsze szkoły pobierają dodatkową opłatę około 3 tys. funtów). Łączne koszty utrzymania, z nauką, wyżywieniem i mieszkaniem, to 6 do 9 tys. funtów.

Nie załatwisz tych studiów przez swoją uczelnię (podlaskie szkoły, które mają podpisaną umowę z brytyjskimi, wysyłają kilka osób rocznie na wymianę w ramach programu Socrates Erasmus). By wyjechać indywidualnie, do 30 czerwca trzeba złożyć podanie, przez system UCAS (University and College Central Admission System), który rozsyła je do uczelni brytyjskich. Potem same szkoły podejmują decyzję, których kandydatów przyjąć. Wyniki znane będą pod koniec lipca.
Więcej informacji pod adresem internetowym:
www.ucas.ac.uk
Aplikacja:
www.ukcosa.org.uk/images/ucas.pdf

Przed pierwszym maja studentów z Polski nauka w Anglii kosztowała od około 10 do 19 tysięcy funtów za rok. Rzadko kogo było na to stać. Dziś płacą o połowę mniej - tyle ile Brytyjczycy i wszyscy inni obywatele Unii Europejskiej. Nie tylko spadły opłaty za studia, ale pojawiła się też możliwość zdobycia takiego samego wsparcia rządu, z jakiego korzystają angielscy studenci.
Młodzież z rodzin, w których dochód nie przekracza 21 tys. 475 funtów rocznie (około 150 tys. złotych), może ubiegać się o rządową pożyczkę, pokrywającą koszt nauki. Jest ona nieoprocentowana, trzeba ją spłacić dopiero po ukończeniu studiów i tylko wtedy, gdy zarobki stypendysty są odpowiednio wysokie.
Anglicy szacują, że liczba chętnych na studia wzrośnie nawet o trzykrotnie! W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii studiowało zaledwie 85 Polaków. Już za rok może być ich kilkuset.

Dla studentów i maturzystów

- Tak bardzo chciałabym pojechać do Anglii... - marzy Kasia Fiećko, studentka stosunków międzynarodowych Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku. - Aby studiować za granicą, muszę świetnie znać angielski, fachową terminologię. Intensywnie się uczę, chodzę na korepetycje, nadrabiam zaległości. Wszystko przede mną!
Ostatnio na uczelni nie mówi się prawie o niczym innym. - Dostaliśmy e-maila, który bardzo nas ucieszył - opowiada Urszula Dawidowska, studentka WSAP. - Do tej pory program wymiany studenckiej Socrates Erasmus nie był możliwy ze Szkocją, bo brakuje chętnych z tamtej strony. Teraz dostaliśmy informację, że możemy studiować tam na takich samych prawach, jak obywatele. Mało tego! Możemy pracować zupełnie legalnie.
To także dobra wiadomość dla maturzystów. - Na razie są zajęci egzaminem dojrzałości, ale rozmawiałem już z nimi, że pojawiły się większe możliwości wyjazdu na studia - mówi Adam Borysiewicz, nauczyciel wiedzy o społeczeństwie, opiekun szkolnego klubu europejskiego w III LO. - Zawsze byli u nas zdolni i ambitni uczniowie, którzy szukali takiej szansy. Np. o Tomka Siergiejuka, prezesa naszego koła, przed rokiem ubiegały się najlepsze amerykańskie uczelnie. Wybrał Yale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny