Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jadą zarobić

Tomasz Rożek
Paweł Nowicki i Jowita Wasilewska po raz drugi wybierają się do Londynu. Chcą się tam urządzić, otworzyć własny biznes. - Chcemy spróbować, zarobić jakieś pieniądze no i nauczyć się języka - mówią.
Paweł Nowicki i Jowita Wasilewska po raz drugi wybierają się do Londynu. Chcą się tam urządzić, otworzyć własny biznes. - Chcemy spróbować, zarobić jakieś pieniądze no i nauczyć się języka - mówią. Fot. Bogusław F. Skok
Młodzi ludzie z Podlasia wyruszyli na podbój Wielkiej Brytanii. Chcą pracować w barach, hotelach, na budowach. - Byle nie w Polsce, bo tu nie ma perspektyw - mówią jednogłośnie.

Kilka razy w tygodniu z Białegostoku do Londynu odjeżdżają pełne autokary. Bilety wykupione są już na kilka tygodni naprzód. Skąd takie zainteresowanie? Wielka Brytania jest jednym z trzech krajów (obok Irlandii i Szwecji), który 1 maja otworzył rynek pracy dla obywateli nowych krajów członkowskich. Polacy najczęściej chcą pracować właśnie w Wielkiej Brytanii, gdzie miejsc pracy jest znacznie więcej niż w Szwecji, czy Irlandii.
- Byliśmy w Londynie podczas ubiegłorocznych wakacji. Teraz, kiedy otworzyły się nowe możliwości, znów zamierzamy tam pojechać. Zarobiliśmy tam naprawdę niezłe pieniądze - mówią Paweł Nowicki i Jowita Wasilewska z Białegostoku. Paweł pracował przy roznoszeniu ulotek, Jowita jako kelnerka w kasynie.
Nie ma miejsc
Na bilet autokarowy w obie strony do Londynu trzeba wydać 400 złotych. W czterech firmach przewozowych, które obsługują region podlaski urywają się telefony.
- Sprzedaliśmy pod koniec kwietnia i na początku maja około 200 biletów. Jeżdżą komplety. Do połowy maja nie ma już miejsc - przyznaje Krzysztof Stępień z firmy Eurolines.
Polska gazeta w Londynie "Polski Dziennik" codziennie przed 1 maja radziła Polakom, jak zarejestrować się do pracy w angielskim ministerstwie spraw wewnętrznych.
- Polacy, którzy przyjadą do Londynu mogą zawsze dać u nas bezpłatne ogłoszenie, że poszukują pracy. Staramy się pomagać rodakom, na ile możemy - podkreśla Henryka Woźniczka, sekretarz wydawcy "Dziennika".
Nie widzą szans
Paweł Nowicki najpierw chciałby dobrze nauczyć się języka, a później otworzyć własny biznes.
- Jeżeli zna się angielski, to o pracę jest zdecydowanie łatwiej - uważa Paweł.
Średnio, np. na budowie można zarobić ok. 500 funtów miesięcznie, czyli ponad 3 tys. złotych.
- Taka pensja w Polsce należy przecież do bardzo wysokich - mówi Jowita.
Choć Paweł jest na ostatnim roku studiów, nie ma nic przeciwko, żeby w Anglii pracować, przynajmniej na początku fizycznie.
- Ja po prostu nie widzę tu dla siebie szansy. A poza tym lubię ryzyko - śmieje się Paweł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny