Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek na strażaka?

Zbigniew Nikitorowicz
Wicemarszałek Jan Kamiński blokuje dotacje dla strażaków, dopóki nie zostanie prezesem OSP - twierdzą pracownicy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. - Sami strażacy proszą mnie, żebym został prezesem - odpowiada Kamiński.

Dostaniecie, ale nie za darmo...

Wicemarszałek Jan Kamiński z Podlaskiej Inicjatywy Ludowej (wcześniej Samoobrona) w zarządzie województwa nadzoruje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Przed rokiem doprowadził do wymiany rady nadzorczej i zarządu WFOŚ na swoich ludzi.
Wczoraj do marszałka Janusza Krzyżewskiego dotarł list otwarty pracowników WFOŚ, którzy zarzucają Kamińskiemu, że zrobił z Funduszu "prywatny folwark". - Nie wiem, co z tym zrobię - mówi Krzyżewski. - Gdyby to nie był anonim, to przesłałbym list do komisji rewizyjnej.

List trafił również do "Porannego". Pracownicy WFOŚ piszą m.in: "Jan Kamiński blokuje dofinansowanie zadań straży pożarnej do czasu, zanim zostanie prezesem zarządu wojewódzkiego OSP. Ostatnio, zabiegając o stanowisko skarbnika zarządu wojewódzkiego OSP, obiecywał kwotę 150 tys. zł na zadania statutowe Straży. Jest to, naszym zdaniem, kupczenie publicznymi pieniędzmi i ogromne nadużywanie stanowiska samorządowego".
W latach 90. Jan Kamiński jako wicewojewoda suwalski pełnił już funkcje prezesa OSP. - On dalej ma mundur strażacki i chce go koniecznie założyć, jako prezes podlaskiej OSP - twierdzi jeden z radnych rządzącej koalicji. - Docierają do nas sygnały, że dosyć nachalnie zabiega o poparcie. Niektórzy strażacy i wójtowie mówią, że Kamiński obiecuje dotacje w zamian za poparcie jego strażackich ambicji.

Warto się postarać

- Waldemar Pawlak nie bez powodu zostawał prezesem OSP - mówi zastrzegający anonimowość członek zarządu podlaskiej OSP. - Strażacy to zgrana paczka i mają rozbudowane struktury. Kamiński wie, że OSP doskonale nadaje się do prowadzenia kampanii wyborczej. Sprawę stawia jasno: będzie kasa, jak wejdzie do zarządu OSP i zostanie prezesem.
- Sami strażacy proponują mi, żebym wszedł do zarządu OSP, a nawet został prezesem - mówi Kamiński. - Jeżeli zostanę wciągnięty w struktury, to na pewno aktywnie zadziałam. W całych kraju z narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska idą duże pieniądze na straż pożarną. Bez tej pomocy straż pożarna by nie istniała.
Kamiński zaprzecza jednak, żeby uzależniał przydział dotacji od poparcia jego kandydatury do władz OSP. - Nie, na litość Boską, nie - przekonuje Kamiński. - Wnioski w sprawie sprzętu strażackiego składają samorządy gminne. Zarzuty z tego anonimu to zlepek kłamstw. Oni nawet nie mieli honoru, żeby się podpisać.

Marszałek chce błysnąć

Marek Ślósarski, prezes podlaskiej OSP, na pytanie o Kamińskiego najpierw westchnął. - Owszem, jest w tym coś na rzeczy - przyznał w końcu. - On chciałby coś dać i błysnąć w towarzystwie, i zostać kimś... Ale to nie jest taka łatwa sprawa. Najpierw musi wejść do zarządu OSP, a na to musi się zgodzić cały 40-osobowy zarząd. Dopiero wtedy może startować na prezesa. Najwcześniej w listopadzie może wejść do władz.
Jan Kamiński nie byłby pierwszym wicemarszałkiem województwa, który prezesuje podlaskiej OSP. Przed Ślósarskim szefem strażaków był wicemarszałek Aleksander Usakiewicz, który również nadzorował WFOŚ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny