Sprawi to zmniejszenie się liczny wypadków drogowych na skrzyżowaniach. Kierowca widząc z daleka, że nie da rady przejechać, zatrzyma się i poczeka na zmianę świateł - napisał w interpelacji do władz miasta Mariusz Gromko, radny PiS.
Proponuje, by przy sygnalizacji świetlnej były zamontowane sekundniki. Każdy mógłby zobaczyć ile jeszcze sekund zostało do zapalenia się np. czerwonego. - To właściwie jest bardziej pomocne pieszym, niż kierowcom. Nie wejdziemy bowiem na pasy, gdy będziemy widzieć, że światło zmieni się np. za trzy sekundy - uważa Bożena Zawadzka z Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.
Na razie nie przesądza, czy sekundniki mogłyby się pojawić w Białymstoku. - Trzeba zastanowić się, czy ich wprowadzenie tego typu dodatków będzie współgrało ze skoordynowanym systemem zarządzania ruchem - mówi Bożena Zawadzka.
Mariusz Gromko przekonuje jednak, że sekundniki sprawdzają się w wielu krajach Europy. - Dzięki temu więcej samochodów przejedzie przez skrzyżowanie w czasie trwania jednego światła - czytamy w interpelacji
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?