Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadek: Zatrzmany skin podawał rękę policjantom. To koledzy.

(mw)
Policjanci podczas zatrzymywania antyfaszystów
Policjanci podczas zatrzymywania antyfaszystów fot. Archiwum
W czwartek białostocki sąd rejonowy przesłuchał m.in. policjantów, którzy interweniowali podczas kwietniowej wielkiej bójki anarchistów z grupą skinheadów. Wysłuchał też dwóch uczestników manifestacji przeciwko faszyzmowi.

Funkcjonariusze opowiadali na sali rozpraw, że wszyscy zatrzymani zachowywali się agresywnie, większość miała przy sobie niebezpieczne przedmioty, m.in. pałki teleskopowe, metalowe rurki, butelki z gazem, granaty dymne.

Siedmiu anarchistów odpowiada przed sądem za udział w bójce. Nie przyznali się. Twierdzą, że to oni zostali zaatakowani przez skinów, brutalnie potraktowani przez policję.

- Widziałem go już po zatrzymaniu, na placu przy ulicy 27 Lipca. Nie mogliśmy się swobodnie poruszać, a on podchodził do policjantów, podawali sobie ręce. To prawdopodobnie koledzy - tak o jednym z bijących się wtedy skinów opowiadał w czwartek w sądzie świadek, uczestnik manifestacji.

Przypomnijmy. Do tego starcia doszło 24 kwietnia ubiegłego roku w rejonie ulic Świętego Rocha i Lipowej. To właśnie tego dnia o godzinie 14 ulicami Lipową i Rynkiem Kościuszki miała przejść grupa anarchistów. Miała to być manifestacja przeciwko obrażaniu i biciu obcokrajowców w Białymstoku. Anarchiści chcieli wyrazić także swój bunt przeciwko rosnącej liczbie zwolenników ideologii faszystowskiej.

Czytaj: Skini bili się z antyfaszystami pod kościołem Rocha. 130 osób zatrzymanych. (wideo, zdjęcia)

Demonstracja, z założenia pokojowa, była legalna. Wcześniej zgłoszona w magistracie. A nad bezpieczeństwem protestujących czuwali funkcjonariusze.

Jednak około godziny 13 na miejsce zbiórki antyfaszystów zebrała się grupa skinów. Ustalono, że chcieli przeszkodzić w manifestacji. Policjanci wzywali ich do odejścia. Skini nie chcieli jednak o tym słyszeć. Między obiema zwaśnionymi grupami doszło wtedy do szarpaniny, która szybko zmieniła się w bójkę.

Szybko między bijących się mężczyzn wkroczyli policjanci. Tego dnia ponad 130 osób trafiło do białostockich komisariatów. W miejscu bijatyki znaleziono m.in. metalowe rurki, pałki teleskopowe, noże, łańcuchy.

Dla ponad 50 zatrzymanych sprawa zakończyła się jedynie mandatem. Prawie 30 uczestników bójki potraktowano jako sprawców wykroczeń, a dziewięciu nieletnich funkcjonariusze oddali pod baczniejszą opiekę rodziców. Tylko 15 osób usłyszało zarzuty. Jednak przed sądem stanęło tylko siedmiu mężczyzn. Co do pozostałych ośmiu osób postępowanie zostało umorzone. Bo nie udało się jednoznacznie potwierdzić, że brały udział w bójce.

Kolejna rozprawa w lutym.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny