We wtorek o godzinie 8.40 na gorącym uczynku policjanci z Sopotu zatrzymali wandala, który kopał z całej siły w zaparkowana przy ul. Majkowskiego w Sopocie mazdę. Wandalem okazał się 36-letni Anglik. Miał w organizmie 2,6 promila. Trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj (środa) w południe mężczyzna został przesłuchany. Wyjaśniał policjantom, że Sopot był tylko przystankiem w jego podróży z Norwegii, stwierdził też, że auto zniszczył "bo było źle zaparkowane".
Podczas przesłuchania powiedział, że w jednym ze śmietników w okolicy al. Mamuszki zostawił torbę z pamiątkami rodzinnymi. W miejscu wskazanym przez 36-latka żadnej torby jednak nie było.
Jak ustalili policjanci torbę z rzekomymi pamiątkami rodzinnymi znalazł jeden z sopockich pracowników miejskich. Policjanci znaleźli mężczyznę, który znalazł przy śmietniku porzuconą torbę.
W torbie były m in. laptop, najprawdopodobniej złota biżuteria, monety oraz wyglądające na starodruki - książki. Zanim obywatel Anglii odzyska torbę, policjanci muszą ustalić, czy wszystkie te przedmioty rzeczywiście do niego należą.
Mężczyzna usłyszał już zarzut dotyczący uszkodzenia mienia, za co grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?