Andrzej Roch Charyton skazany prawomocnie. Będą zmiany w samorządzie.

Andrzej Roch Charyton jest z Brańska. Funkcję radnego pełni już kolejną kadencję. Został oskarżony o to, że nielegalnie odprowadzał ścieki z własnej posesji do kanalizacji deszczowej.

Sprawa wyszła na jaw w czerwcu 2009 roku, kiedy to pracownicy jednej z firm pracujący przy budowie kanalizacji sanitarnej w ulicy, przy której mieszka radny natknęli się na nielegalne przyłącze. Nie mieli wątpliwości, że prowadzi ono z posesji radnego.

Andrzej Roch Charyton zapłaci grzywnę i straci stanowiska

Andrzej Roch Charyton, oprócz funkcji radnego powiatowego, piastuje także stanowisko sekretarza miasta Brańska. Na sesji miał przyznać się, że nie jest podłączony do kanalizacji sanitarnej, bo takiej w jego ulicy jeszcze nie było i nie posiada także rachunków za wywóz nieczystości wozem asenizacyjnym.

Jednak kiedy sprawą zajęły się organy ścigania, zmienił zdanie. Przed sądem zeznawał, że od kiedy mieszka w tym domu nigdy nie wykonywał żadnych przyłączy do kanału deszczowego ani sanitarnego. Twierdził, że wody, które mają zapach ścieków, najprawdopodobniej dostają się do kanału deszczowego, bo jest on rozszczelniony.

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonemu i ukarał go grzywną w wysokości 2 tys. złotych. Oskarżony miał również ponieść koszty procesu sądowego.

Andrzej Roch Charyton od wyroku się odwołał, bo w tym przypadku nie chodziło tylko o karę grzywny, a o coś więcej. Nielegalne odprowadzanie ścieków do burzówki sąd rozpatrywał w kategorii przestępstwa, a a osoba karana za taki czyn, nie może sprawować funkcji publicznych. Dlatego wyrok wiązał się z utratą dwóch intratnych stanowisk.

Apelacja odrzucona, wyrok prawomocny

Sprawą apelacji oskarżonego zajął się Wydział Karny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Białymstoku. Sprawa ciągnęła się kilka miesięcy i dopiero w miniony czwartek wydał ostateczne orzeczenie.

- Sąd uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie i utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji - wyjaśnia Janusz Sulima, sędzia Sądu Okręgowego w Białymstoku. - Sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie i właściwie ocenił zebrane w sprawie dowody. Wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny i nie podlega żadnemu zaskarżeniu.

Andrzej Roch Charyton twierdzi, że nic nie wie o takim postanowieniu sądu.

- Jeżeli tak, to poddam się obowiązującym procedurom - stwierdził jedynie i oznajmił, że nie może prowadzić dalszej rozmowy, bo prowadzi samochód.

Mandat wygaszą radni lub wojewoda

A procedury są proste. Jeżeli radny sam nie zrezygnuje z funkcji radnego, koledzy z rady mają 30 dni od daty uprawomocnienia się wyroku na wygaszenie mandatu. Jeżeli tego nie zrobią w ustawowym terminie, otrzymają nakaz od wojewody. Od tego nakazu mają kolejne 30 dni na podjęcie takiej decyzji. Jeżeli radni nie wygaszą mandatu, zrobi to za nich wojewoda.

Andrzej Roch Charyton musi pożegnać się również ze stanowiskiem sekretarza w brańskim magistracie. Jeżeli tego nie zrobi dobrowolnie, powinien zwolnić go pracodawca, czyli burmistrz.

- Najlepiej by było gdyby sekretarz sam podjął taka decyzję - mówi Czesław Sokołowski, burmistrz Brańska. - Jeżeli do tego nie dojdzie, pewnie sam będę musiał podjąć taką decyzję. W tym przypadku nie ma mowy o przesunięcie go na inne stanowisko. Złożę wniosek do Krajowego Rejestru Sądowego, by mieć potwierdzenie, że ta osoba jest karana.