Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chanajki: Zakazana dzielnica. Rządził nią król Chanajek

Włodzimierz Jarmolik
Chanajki ze zdjęcia ksiązki prof. Dobrońskiego "Białystok - historia miasta"
Chanajki ze zdjęcia ksiązki prof. Dobrońskiego "Białystok - historia miasta"
Chanajki - najuboższa dzielnica międzywojennego Białegostoku. Chociaż leżała blisko zamożnego śródmieścia, o przysłowiowy rzut kamieniem, był to jednak zupełnie inny świat. Groźny i ponury.

Między ul. Lipową i Młynową, od Sukiennej do Ciemnej, wiło się wiele uliczek i zaułków zabudowanych odrapanymi kamieniczkami, lichymi drewniakami i ruderami, walącymi się ze starości. Urody chanajkowskim uliczkom nie przydawały też krzywe bruki i głębokie rynsztoki, znad których, bez względu na porę roku, unosiły się cuchnące opary.

Dzielnicę przecinały dwie główne arterie, pionowe, czyli ul. Krakowska i pozioma - ul. Sosnowa. Z kolei przez ul. Odeską Chanajki łączyły się z Siennym Rynkiem, a dalej zakamarkami sięgały Rynku Rybnego. Na zachód natomiast, poprzez ul. św. Rocha miały wyjście na ludny i gwarny Dworzec Główny.

Na tym niezbyt rozległym obszarze gnieździły się tysiące rodzin żydowskich robotników fabrycznych, chałupników i drobnych sklepikarzy. Dzielnica miała zawsze dużą rzeszę bezrobotnych i mniejszą, ale za to ruchliwą i pracowitą grupę zawodowych złodziei, oszustów, żebraków i prostytutek.

Żydowskie Chanajki były bowiem białostocką odmianą dzielnicy cudów, bez której nie mogło się obyć żadne duże miasto. Szczególnie złą sławą cieszyła się Krakowska wraz z przylegającymi doń uliczkami: Siedlecką, Cichą, Orlańską, Brukową, Marmurową i Pieszą. W co drugim domu mieścił się tutaj burdel lub spelunka z nielegalnym wyszynkiem. Złodziej mieszkał drzwi w drzwi z paserem, ojciec uczył syna oszukańczych sztuczek, a matka przysposabiała córki do nierządu.

Tak jak każde rozległe i w swój sposób zorganizowane środowisko przestępcze, chanajkowscy też mieli swoich prowodyrów, swoich niekoronowanych, lecz uznawanych i szanowanych królów. Jednym z nich był Jankiel Rozengarten, zwany powszechnie przez swoich kamratów Jankieczkie. Pod tym przezwiskiem znała go policja i opinia publiczna miasta. Przez kilkanaście lat sprawował on twarde rządy w zaułkach Chanajek. Bez jego udziału, a co najmniej wiedzy nie mogła odbyć się w Białymstoku żadna większa kradzież, szantaż czy afera. Zamieszany był nawet w tak głośne sprawy, jak podpalenie składów towarowych spółki "Warrant" przy ul. Kolejowej czy produkcja na szeroką skalę fałszywych dolarów przez szajkę Rudego, czyli Salomona Janielewa.

Chanajki

Za swoją wielce wszechstronną działalność szedł Jankieczkie do więzienia, lecz po powrocie na wolność znowu odzyskiwał królewski tron. Tak było do końca 1932 r.

Nowy, 1933 r. Jankiel Rozengarten powitał jeszcze w więziennej celi. Za kratkami znalazł się jako oskarżony o sutenerstwo, paserstwo, fałszywe zeznania, posiadanie broni bez pozwolenia i podejrzany o organizowanie dużych skoków na kupieckie składy z manufakturą. Zarzutów uzbierało się rzeczywiście sporo, ale szczególnie nieprzyjemnie wyglądała sprawa stręczenia do nierządu. Policja i białostocki wymiar sprawiedliwości od dawna wiedziały, że Jankieczkie w swoim domu przy Orlańskiej 6 prowadzi wesoły lokal z dziewczynkami.

Po sąsiedzku pod 4. interes posiadał również Szmul Gorfinkiel, pseudo Kokoszkie, w życiu prywatnym szwagier Rozengartena. Ów Kokoszkie był kolejnym królem na chanajkowskim bruku. Doświadczony złodziej z dobrej szkoły carskich włamywaczy cieszył się szacunkiem młodych adeptów tej sztuki. Respekt wzbudzał też jego talent do szachrowania kartami, kośćmi i innym hazardem. Stosunki między szwagrami układały się dobrze. Razem kradli, oszukiwali i prowadzili wszelkie przedsięwzięcia. Do czasu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny