Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiec w obronie polskiego Gdańska

Włodzimierz Jarmolik
16 lipca 1936 roku o godz. 18 na Rynku Kościuszki w Białymstoku zgromadził się 5-tysięczny tłum, który przybył na wiec w obronie polskiego Gdańska
16 lipca 1936 roku o godz. 18 na Rynku Kościuszki w Białymstoku zgromadził się 5-tysięczny tłum, który przybył na wiec w obronie polskiego Gdańska archiwum
Wolne Miasto Gdańsk pojawiło się w wyniku traktatu wersalskiego podsumowującego I wojnę światową. Choć Polacy zamieszkiwali je w dużej mniejszości (w 1929 r. - 12 proc.), to jednak Rzeczypospolita reprezentowała Gdańsk na arenie międzynarodowej, nadzorowała politykę celną, kolej i pocztę.

W mieście rządził natomiast zdominowany przez Niemców Senat. Rozjemcą w sprawach spornych był urzędujący tam Wysoki Komisarz Ligi Narodów. Kiedy w Niemczech do władzy doszedł Hitler i jego partia, również w Gdańsku faszyści wysoko podnieśli głowy. Zaczęli negować jego odwieczną polskość i naruszać konstytucję Miasta. Ich hałas dotarł do Genewy, siedziby Ligi Narodów. Latem 1936 r. doszło tam do nieprzyjemnego incydentu.

Dla wyjaśnienia bezpardonowego zachowywania się hitlerowców w Gdańsku wobec Polaków, a zwłaszcza Żydów, na posiedzenie Rady Ligi poproszony został prezydent gdańskiego Senatu Arthur Greiser. W drodze zahaczył o Berlin, gdzie odebrał stosowne instrukcje. Jego wystąpienie na forum Rady było bardzo buńczuczne. Powiedział, że przemawia „jako przywódca 400 tys. Niemców, którzy nie chcą na zawsze wiązać swoich losów z Ligą Narodów, którzy nie rozumieją ideałów tej instytucji i których serca, złączone z narodem niemieckim więzami krwi i pokrewieństwa rasowego, biją innym rytmem”. Później zaproponował jeszcze, aby z Gdańska wycofać Wysokiego Komisarza Ligi Narodów. Że on sam, jako prezydent Senatu, zapewni dla wszystkich spokój i porządek. Postraszył też możliwością przeprowadzenia plebiscytu, który miałby definitywnie dać Niemcom gdańskim przewagę nad mniejszościami narodowymi. Kiedy Greiser skończył przemówienie, zaczął na prawo i lewo rozdzielać tradycyjne pozdrowienie hitlerowskie. Wykonał je również przechodząc obok miejsca, na którym siedział polski minister spraw zagranicznych Józef Beck. Wywołało to pokrzykiwania i śmiech wśród dziennikarzy zgromadzonych na galerii. Kiedy więc ją mijał, znów wyrzucił rękę w górę, a potem zgiął ją w łokciu, pokazał żurnalistom język i zagrał na nosie. Te niestosowne gesty wywołały oburzenie, zwłaszcza Roberta Della, dziekana korpusu prasowego w Genewie. Krzyczał on na cały głos, że „prasa światowa została obrażona”. Antohny Eden, kierujący akurat obradami, zasłaniał się tym, że nie widział incydentu i prosił, żeby nie zwracać na to uwagi. Nazajutrz gazety z całej Europy miał jednak o czym pisać.

Zachowanie się prezydenta Greisera w Genewie odbiło się też głośnym echem nad Wisłą. Prasa różnych odcieni, mniej lub bardziej je potępiła. Sprzeciw wyraziło także społeczeństwo. W całym kraju organizowano wiece i pisano listy otwarte. Również w Białymstoku odbyła się publiczna manifestacja w tej sprawie. 16 lipca o godz. 18 na Rynku Kościuszki zgromadził się 5-tysięczny tłum. Były tam m. in. delegacje związków zawodowych, organizacji i stowarzyszeń społecznych. Nad niektórymi powiewały sztandary. Na balkonie pojawił się prezes miejscowego oddziału Polskiego Związku Zachodniego sędzia Ludosław Kulesza. Kiedy przebrzmiały dźwięki marsza w wykonaniu orkiestry Związku Strzeleckiego, wygłosił długie i emocjonujące przemówienie. Podkreślił odwieczne prawa Rzeczypospolitej do Gdańska. Mówił, że Polska jest zbyt silna, „aby przestraszyć się agresywnego języka pana Greisera”. Wywarł silne wrażenie na słuchających go białostoczanach. Następnie głos zabrał sędzia Brzostowski. W imieniu oddziału Ligi Morskiej i Kolonialnej odczytał rezolucję w sprawie „poczynań gdańskich hitlerowców”. Przyjęto ją gromkimi oklaskami. Znowu zabrzmiała orkiestra. Popłynął Mazurek Dąbrowskiego, Rota. W patriotycznych nastrojach Białystok udał się na spoczynek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny