Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łucja Prus zaczynała karierę w białostockim Klubie Siedmiu

Alicja Zielińska
Łucja Prus jako licealistka śpiewała w Klubie Siedmiu
Łucja Prus jako licealistka śpiewała w Klubie Siedmiu
W latach 60 i 70. Białystok stał muzyką. W zakładach Sierżana grał zespół Tuzintony, w Fastach Diamenty, w kawiarni Związków Zawodowych, obecnej Famie działał zespół Żółtodzioby. A w Klubie Siedmiu pierwsze kroki na scenie stawiała Łucja Prus. Opowiada Jerzy Tomzik.

Na początku lat 60. trafiłem do zespołu przy Wojewódzkim Domu Kultury. Dyrektorem WDK był Zbyszek Ślączka. Pamiętam takie powiedzenie: żeby Ślączka był jak sprzączka, to by Wudek zrobił cudek - wspomina Jerzy Tomzik. - Grali tam tacy muzycy jak: Stefan Kita, Rysiek Fogiel, Zbyszek Olszewski, Adam Skwarczyński, Andrzej Serwatko.

Ponieważ modny wtedy five o’clock był grany w Astorii, to oni zaproponowali mi, żebym z nimi grał na tych “fajfach” i tak powoli zacząłem odchodzić od zespołu studenckiego i od medycyny. Później stworzyłem własny zespół w składzie: Mirek Zdanowicz, Rysiek Krzymowski na trąbce (nazywany przez nas Chińczykiem), Jurek Danilewski, Adam Skwarczyński. Zaczęliśmy grać na dansingach. Na tyle przyzwoicie, że Henio Małyszko, świętej pamięci, znakomity propagator tańca zaproponował nam granie na turniejach tańca towarzyskiego. To były imprezy na wysokim poziomie. W Białymstoku odbywały się nawet mistrzostwa Polski, na które przyjeżdżały najlepsze pary z Polski i Europy i właśnie podczas takich mistrzostw prowadziłem big band. W lokalach grali muzycy z filharmonii, z rana pracowali w orkiestrze symfonicznej, a wieczorem jak nie mieli koncertów dorabiali sobie w ten sposób, tworząc szczególny klimat. Prym wiodły Cristal, Astoria i Lux (potem Grodno). Następnie doszła Romantyczna, która powstała przy ul. Mickiewicza. W Kaunasie też grał dobry zespół. W sumie w lokalach pracowało wtedy około 120 muzyków. Istniał Związek Zawodowy Pracowników Kultury i Sztuki, który potem przekształcił się w Stowarzyszenie Muzyków Podlasia.

Przyjeżdżali do Białegostoku artyści z kraju. Miałem przyjemność występować w programie, w którym byli Mikulski, Karewicz, jeździłem z Igą Cembrzyńską. Akompaniowałem Hance Bielickiej - rozgadana już za kulisami, wychodziła na scenę wygłaszała po mistrzowsku swoją kwestię, niezwykle sympatyczna. Przygrywałem też Danucie Rinn, pamiętam jej takie powiedzenie. Żeby klimat piosenki zaistniał, to trzeba ją dosmaczyć.

W Białymstoku w latach 60. i 70., tak jak w całym kraju powstawały zespoły i pojawili się wokaliści, którzy nie tylko zdobyli sobie mocną pozycję wśród miejscowej młodzieży, ale także liczyli się na krajowej scenie muzycznej. Diamenty, Żółtodzioby, Antykwariat czy Scholastycy podbijały rynek ogólnopolski. Ze Scholastyków wywodzą się bracia Piotr, Jerzy i Tadeusz Dziemscy, którzy później towarzyszyli podczas koncertów Czesławowi Niemenowi.

Ogólnopolską sławę zdobył bluesowy zespół Kasa Chorych, Waldemar Grzech wygrał w 1976 roku Debiuty Opolskie piosenką “Walc przed lustrem” kompozycji Andrzeja Stolarczyka.

Szczególna atmosfera panowała w Klubie Siedmiu przy ul. Suraskiej, wtedy Wesołowskiego, gdzie była redakcja Gazety Białostockiej. Działał tam znany w mieście kabaret Koliber. To właśnie tu zaczynała swoją karierę Łucja Prus. Była licealistką, wszyscy na nią mówili Lucynka. Pierwszą piosenka, jaką publicznie wykonała, to była „Alabama”, wielki przebój Ludmiły Jakubczak.

Lucynka jednocześnie uczyła się gry na skrzypcach w szkole muzycznej sióstr Frankiewiczówien. Bardzo sympatyczna, uczesana na Polę Negri. Potem wyjechała do Warszawy. I kiedy po jakimś czasie zaśpiewała, to pokazała już klasę. Stała się gwiazdą. Śpiewała piękne, melodyjne piosenki z bardzo dobrymi, ambitnymi tekstami: Miłosza, Szymborskiej. Po latach miałem przyjemność spotkać się z nią na estradzie w Białymstoku, kiedy zostałem zaangażowany do orkiestry symfonicznej.

W sierpniu 2002 r. chcieliśmy Łucję Prus zaprosić na Podlaskie Warsztaty Piosenkarskie, by pokazać młodzieży do czego można dojść ciężką pracą. Niestety w czerwcu dotarła do nas wiadomość, że Lucynka zmarła.

Postanowiliśmy uczcić pamięć naszej wielkiej gwiazdy, młodzież uczyła się jej piosenek podczas warsztatów, a następnie nagraliśmy płytę z największymi szlagierami Łucji Prus w nowej aranżacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny