Kawałek szkła był w jednej z fiolek z corhydronem. Odkrył je kierownik apteki przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
Wadliwa partia została już wycofana z aptek. To corhydron 100, proszek i rozpuszczalnik do sporządzania roztworu do wstrzykiwań lub infuzji dożylnych, z serii numer 805091, z datą ważności: maj 2011. W białostockim szpitalu uniwersyteckim było 140 opakowań, z czego połowa została już użyta. Ile fiolek feralnej partii leku trafiło do białostockich aptek, nie wiadomo.
- Nawet jeśli lek z taką wadą był użyty, raczej nie mógł zagrozić zdrowiu pacjenta - uspokaja Jan Chlabicz, wojewódzki inspektor farmaceutyczny.
- Kawałek szkła był większy niż otwór fiolki. Nie mógł się tam dostać w procesie napełniania w naszym zakładzie - zapewnia Iga Niewiadomska, rzecznik Jelfy SA, producenta corhydronu. - W tej chwili trwa audyt u naszego dostawcy fiolek. Inspekcja chce zbadać, w jaki sposób i czy w ogóle to u nich mogło do tego dojść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!