Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac Branickich. Festiwal Sztuk Dawnych 2016. Niccolo Piccinni - Il Cavaliere per amore [ZDJĘCIA]

(dor)
Pałac Branickich. Aula Magna. Festiwal Sztuk Dawnych - Imieniny Izabeli Branickiej. Niccolo Piccinni - Il Cavaliere per amore
Pałac Branickich. Aula Magna. Festiwal Sztuk Dawnych - Imieniny Izabeli Branickiej. Niccolo Piccinni - Il Cavaliere per amore Jerzy Doroszkiewicz
Wypełniona do ostatniego miejsca Aula Magna Pałacu Branickich najlepiej świadczy o tym, że Festiwal Sztuk Dawnych - Imieniny Izabeli Branickiej są potrzebne miastu i licznym białostockim melomanom. Po 250. latach w rezydencji hetmana Branickiego ponownie zabrzmiała „Il Cavaliere per amore” – opera autorstwa wielbionego przez Izabelę i ówczesną arystokrację włoskiego mistrza tejże formy – Niccolo Piccinniego.

Jak odnotowują źródła historyczne „Il Cavaliere per amore” – opera autorstwa wielbionego przez Izabelę i ówczesną arystokrację włoskiego mistrza tejże formy – Niccolo Piccinniego - miała swoją polską premierę w 1766 roku w wzniesionym przez Jana Klemensa Branickiego Opernhausie.

W spektaklu wzięli wówczas udział znakomici, słynni w całej Europie śpiewacy: Filippo Laschi, Antonio Valletti, Antonia Bernasconi (dla której Opery komponował Gluck) oraz [Maria] Magdalena Picler [Pichler]. Na scenie towarzyszył im białostocki balet.

Dzieło to zostało zrekonstruowanie specjalnie na rzecz Festiwalu Sztuk Dawnych – Imieniny Izabeli Branickiej przez Andrzeja Makala.

W spektaklu w reżyserii Pawła Chomczyka (współpraca scenograficzna – Małgorzata Tarasewicz-Wosik) wystąpili: Justyna Wieruszewska – Biniek (Eurilla), Małgorzata Trojanowska (Lisetta), Przemysław Borys (Florindo),Maciej Falkiewicz (Piantone Ricco) oraz Krzysztof Bitdorf (Restagnone).

Na kopiach instrumentów z epoki towarzyszył im Zespół Muzyki Dawnej DILETTO. Całość poprowadziła Anna Moniuszko.

Czy takie koncerty mają sens? Wystarczyło pojawić się choć na chwilę w Auli Magna. Kilkaset uśmiechniętych twarzy śledzących przygody bohaterów, nie tylko dobrze zaśpiewane, ale też i poprowadzone reżyserską ręką Pawła Chomczyka dostarczyły zarówno wrażeń sonicznych jak i wizualnych. Aula Magna zaaranżowana na potrzeby dużej widowni - ze stałym postumentem wykorzystanym jako podwyższenie dla części miejsc siedzących przede wszystkim sprawdza się jako pomieszczenie o świetnej akustyce.

Zarówno malutkie dzieci siedzące na podłodze z przodu sceny, jak i obserwujący z ostatniego rzędu widzów swoje dzieło reżyser opery słyszeli praktycznie to samo. Wyrównane i pełne brzmienie Zespołu Muzyki Dawnej i artykulację głosów solistów.

Wiele osób zadawało sobie pytanie, dlaczego tak lekkie w odbiorze (bo nie w wykonaniu) dzieło nie trafiło na scenę przy Odeskiej. Jednak chyba to już nie byłoby to samo. A może uda się powtórka w gościnnej Auli Magna? Białystok na nią zasłużył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny