Przez rok działalności Marcin K. przywłaszczył sobie ponad 16 tysięcy złotych. Nie były to jego pieniądze. Zagarnął je od swoich klientów, którzy wykupowali sobie u niego ubezpieczenie i wpłacali składki.
Mało tego. Był też tak chorobliwie zazdrosny, że nie mógł znieść tego, że była żona chce sobie ułożyć życie z innym.
Bez zaproszenia wtargnął do jej mieszkania przy ul. Radzymińskiej w Białymstoku. Był już wieczór. Żona przyjmowała gości, bo wspólnie z nowym partnerem świętowali zaręczyny.
Marcin K. nie chciał opuścić przyjęcia. Między nim, a nowym chłopakiem żony doszło do szarpaniny. Oskarżony krzyczał i groził mężczyźnie. W pewnej chwili wyciągnął pistolet gazowy. I oddał trzy strzały w kierunku narzeczonego żony.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze policji zatrzymali mężczyznę.
Ale to nie wszystko. Oskarżony białostoczanin zawarł też dwie umowy telekomunikacyjne. Otrzymał dwa eleganckie telefony, za które... nigdy nie zapłacił! Przez co firma straciła trzy tysiące złotych.
Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze. Złożył wniosek do sądu o skazanie go na rok i sześć miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Ma też zapłacić 900 złotych grzywny i zadośćuczynić okradzionym przez siebie klientom funduszu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
