Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afrykański pomór świń. Będą kupować tuczniki ze strefy

(hel)
Afrykański pomór świń. Będą kupować tuczniki ze strefy
Afrykański pomór świń. Będą kupować tuczniki ze strefy
Od poniedziałku ma ruszyć skup interwencyjny tuczników ze strefy zagrożonej.

– Agencja Rezerw Materiałowych porozumiała się w tej kwestii z właścicielem jednego zakładu przetwórczego – informuje Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej. – Prowadzi też rozmowy z innymi.

Hodowcy ze strefy zagrożonej afrykańskim pomorem świń, jak informowaliśmy, domagają się jej ograniczenia. Przede wszystkim dlatego, że nikt nie chce kupować zwierząt.
– Chlewnie są przepełnione – przypomina Leszczyński. – Z tego powodu świnie zaczynają padać.

Hodowcy trzody spotkali się w tej sprawie z wojewodą podlaskim, przedstawicielami ministerstwa rolnictwa oraz Agencji Rezerw Materiałowych. Hodowcy prosili urzędników o wyrażenie zgody na utylizację zwierząt. Okazało się, że nie jest to możliwe. Na terenie woj. podlaskiego funkcjonuje zaledwie jeden zakład, który jest w stanie przerobić około 200 sztuk miesięcznie. Tymczasem, jak najszybciej trzeba ubić około 40 tysięcy sztuk świń. A z każdym tygodniem liczba ta wzrasta o kolejne kilkadziesiąt tysięcy tuczników. Pojawiły się też groźby ze strony hodowców, że jeśli ich problem nie zostanie szybko rozwiązany, to wypuszczą świnie do lasów, albo do miast. Urzędnicy zapewniali, że nie będzie takiej potrzeby. Wprawdzie Komisja Europejska nie zgodziła się na zmniejszenie strefy buforowej (musi obowiązywać co najmniej do połowy maja, a jeśli wystąpią przypadki zachorowań wśród świń, to dłużej), ale agencja ma rozpocząć skup interwencyjny. Ceny za tuczniki mają być „zadawalające”.

– Żadne szczegóły nie padły

– dodaje Leszczyński.

– Liczymy na to, hodowcy nie stracą. Podobno pieniądze na ten cel są.

Gorzej ze środkami na przechowywanie zakupionej wieprzowiny. Ryszard Grzybowski, uczestniczący w spotkaniu radny powiatu sejneńskiego mówi, że minister rolnictwa usiłuje pozyskać na ten cel fundusze z Unii Europejskiej. – Pojechał do Brukseli, zobaczymy z jakim skutkiem – dodaje rozmówca.

Rolnicy negocjowali też z lekarzem weterynarii w sprawie uboju na potrzeby własne. Aktualnie jest taka możliwość, ale za pośrednictwem zakładu przetwórstwa. Rolnik nie otrzymuje mięsa, a wyłącznie wyroby.
– Zasady mają być nieco inne, ale szczegółów jeszcze nie ma – dodaje Grzybowski.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny