Kiedy w prologu poznajemy chłopca, który widział zmasakrowane w wypadku ciała rodziców, łatwo się domyślić, że to on będzie pozornym seryjnym mordercą, a w rzeczywistości psychopatą wymierzającym patologicznie pojętą sprawiedliwość. Adam Widerski zatem od razu informuje czytelnika, kto zabija, nie zdradza jednak pewnego drobnego szczegółu – tożsamości chłopaka. I okaże się, że to będzie najtrudniejszy element układanki. Zanim komisarz Piotr Krzyski znajdzie zabójcę kilkorga mieszkańców Łodzi, „Odwyk” zamieni się w pasjonujący zapis pogoni za zbrodniarzem.
Pogoni, w której trup ściele się gęsto, wybuchają bomby, niosące śmiertelne zagrożenie pożary. A jednocześnie wszystkie elementy układanki znajdą swoje miejsce w toalecie znanej poradniki odwykowej w centrum Łodzi. Czy rzeczywiście prowadzący ją lekarz produkował narkotyki, jakie były kulisy tego odnoszącego sukcesy centrum pomocy osobom uzależnionym, dowiemy się po przeczytaniu „Odwyku”. Lista negatywnych postaci będzie niemal tak samo długa, jak ofiarnych policjantów, którzy z narażeniem życia ścigają przestępców. W końcu okaże się, kto jest rzeczywistym celem zwyrodnialca.
Długie cienie starych grzechów i osobista zemsta to klasyczne motywy thrillerów. Adam Widerski pisząc „Odwyk” dołącza do grona sprawnych rzemieślników gatunku. Dba o tempo akcji, rozlew krwi, niejednoznaczność głównego śledczego. Dobry debiut.
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?