Stefan Grądzki ma 78 lat. Od lat choruje na serce. Porusza się też o lasce. W kwietniu tego roku kupił sobie quada. Jak mówi, żeby udogodnić sobie życie.
- Niedawno zepsuł mi się wózek elektryczny, którym poruszałem się przez wiele lat, więc pomyślałem sobie o innym pojeździe - mówi pan Stefan. Za quada zapłacił 7700 złotych.
Quad się psuje
W kwietniu pan Stefan leżał w szpitalu, potem przebywał w sanatorium. Kiedy wrócił do Łap, to zorientował się, że quad nie nadaje się do jazdy.
- Pojazd ma problemy z uruchomieniem. Za każdym razem odpala na "kopniak" - mówi.
Ale pan Stefan jest bezradny. Nie może uruchamiać quada w ten sposób, bo ma problemy z chodzeniem.
- Jeździłem nim, ale za każdym razem ludzie mi pomagali go uruchomić. W jedną stronę quad pojechał, ale już w drugą stronę już nie. Ale przecież nie mogę ciągle prosić sąsiadów lub obcych, żeby pomogli mi - opowiada zdenerwowany mężczyzna.
Mówi, że odkąd kupił pojazd, to musiał go aż cztery razy reklamować. Ale naprawy nic nie dały. Pan Grądzki podejrzewa, że w pojeździe ciągle psuje się też akumulator. Opowiada, że wybrał się quadem do Daniłowa i podczas jazdy, pojazd nagle zgasł.
Sprawą zainteresował się powiatowy rzecznik konsumentów w Białymstoku, który nakazał sprzedawcy wymianę quada na nowy i wolny od wad:
"Jeżeli nie okazałoby się to niemożliwe, wnoszę o zwrot ceny zakupionego pojazdu, za zwrotem pojazdu" - pisze dalej rzecznik Celina Grażyna Wojciechowska.
Bo rzadko używany
Andrzej Smolarczuk, właściciel firmy Unirol, w której pan Stefan kupił quada, zapewnia nas, że sprzęt jest bardzo dobry, pochodzi z tzw. górnej półki.
- Był testowany dwa razy. Konsultowaliśmy go u importera. I wszystko jest w porządku. Akumulator też jest sprawny - wyjaśnia Smolarczuk.
Jego zdaniem, żaden pojazd nie działa sprawnie, gdy nie jest używany.
- Ten pan jeździ quadem tylko okazyjnie, wcale go nie używa. W ciągu miesiąca przejechał tylko trzy kilometry! I to też jest przyczyną problemów naszego klienta. Lepiej byłoby, gdyby ten pan pojeździł nim i nabrał wprawy. Kiedy nasz pracownik odpalał, to maszyna działała prawidłowo - zapewnia Smolarczuk.
Stanowczo twierdzi, że nie zwróci panu Stefanowi pieniędzy.
- Co ja potem zrobię z używanym quadem? Kto go teraz kupi? Naprawdę chciałbym pomóc. Warszawski importer może przetestować sprzęt. Ale pan Grądzki odmawia - dodaje właściciel firmy Unirol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?