27 Lipca: Wiata przystankowa do wymiany, ale dopiero jesienią

Wygraj TABLET w naszej akcji "Czytam, więc …"

Drugiego takie przystanku w Białymstoku znaleźć się nie da - nie ma wątpliwości pani Maria, często korzystająca z przystanku przy ul. 27 Lipca. - To woła o pomstę do nieba. Żeby w wojewódzkim mieście tak wyglądały przystanki, to w głowie się nie mieści.

Chodzi o miejsce, gdzie autobusy nr 13 mają pętlę. Dla kierowców ustawiona jest tu nawet toaleta. Pasażerowie czekają natomiast w warunkach dalekich od przyzwoitych.

Zbudowane w tym miejscu zadaszenie z pewnością ma już kilkadziesiąt lat i widać, że od dawna nikt o to nie dba. Drewniana konstrukcja jest połamana i pełna dziur. Szyby powybijane, a szkło rozsypane wokół.
Białostocka Komunikacja Miejska twierdzi, że z tym zadaszeniem nic nie może zrobić, bo to nie jest własność miasta.

- To nie jest nasza wiata, nie stoi na naszym terenie - tłumaczy Jarosław Wyszkowski, zastępca dyrektora Białostockiej Komunikacji Miejskiej. - Kiedyś, gdy w pobliżu działał zakład Witamina, to on ustawił tę wiatę na swoim terenie. Teraz to miejsce nie ma gospodarza.

BKM przyznaje, że rzeczywiście problem w tym miejscu jest. Wiaty tu nie ma, a z przystanku korzysta sporo pasażerów, bo w pobliżu są bloki. Tu do 13 wsiadają też mieszkańcy pobliskiej wsi Sowlany. Dlatego urzędnicy, zajmujący się miejską komunikacją, obiecują wreszcie zadbać o ten przystanek, by pasażerowie czekali na autobus w takich samych warunkach, jak w innych punktach miasta.

- Postaramy się jesienią ustawić w tym miejscu wiatę - zapowiada Jarosław Wyszkowski. - Prawdopodobnie zrobimy to w tym samym czasie, gdy będziemy rozwieszać powakacyjne rozkłady jazdy.

BKM właśnie prowadzi przetarg na montaż nowych wiat na miejskich przystankach. Część zostanie wymieniona.

- Będziemy demontować stare zadaszenia i przy 27 Lipca umieścimy którąś z takich wymontowanych - zapowiada Wyszkowski.