- Jest mi niezmiernie miło, że mogę promować swój region - mówi. - Dam z siebie wszystko, by godnie reprezentować żubra na dachu Ameryki.
Andruczyk od kilku lat realizuje i swoje, i cudze marzenia. Własne, bo postanowiła zdobyć Koronę Ziemi i będzie to czwarty po Mont Blanc, Kilimandżaro oraz Elbrus szczyt, z którym się zmierzy. A przy okazji zbiera pieniądze na rzecz fundacji Rak’n Roll, która pomaga chorym na raka. - Cel zbiórki nie jest przypadkowy, kilka lat temu z powodu choroby nowotworowej zmarła moja babcia - argumentuje. - Bardzo dużo jej zawdzięczam, ponieważ nauczyła mnie hardości, która jest niezbędna przy wspinaczce na szczyt.
A, że Aconcagua wznosi się na 6962 metrów nad poziomem morza to dokładnie tyle pieniędzy Andruczuk chce przekazać fundacji. Suwalczanka twierdzi, że zgromadziła niemal całą kwotę. A zbiórka wciąż trwa. Tymczasem inicjatywę Andruczyk wsparły władze województwa i w końcu minionego tygodnia poprosiły 20-latkę, aby na szczyt zabrała flagę województwa podlaskiego.
- To historyczny moment - ocenił członek zarządu Bogdan Dyjuk. - Naszej flagi na pewno tam jeszcze nie ma.
W niedzielę Andruczyk poleciała do Ameryki. Suwalczanka szacuje, że podróż będzie trwała około trzech tygodni, z czego wejście i zejście zajmie 14 dni. Andruczyk pójdzie na górę w 14-osobowej grupie.
Magazyn Informacyjny 25.01.2018. Studniówki, zamiast mandatu - eskorta na porodówkę, gołoledź w Białymstoku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?