Urodzili się w 2003 r. i są naszymi rówieśnikami. Czwartoklasiści ze Szkoły Podstawowej w Boćkach przyznają, że chociaż czytać już umieją bardzo dobrze, to do gazet zaglądają sporadycznie.
- Czasem zerkniemy, gdy do domu przyniesie gazetę mama lub tata. Zwykle jest to "Kurier Poranny", "Gazeta Współczesna" lub "Głos Siemiatycz" - opowiadają dziesięciolatkowie z Bociek.
Dzieci mówią, że czytają gazety i czasopisma kolorowe i książki wypożyczane z bibliotek.
- Ale gdyby "Kurier" miał specjalny dodatek dla dzieci, to pewnie zaglądalibyśmy do niego częściej - śmieją się. - Najlepiej by była taka gazeta, którą pisałyby same dzieci. I żeby miała dużo kolorowych zdjęć.
Dzieciaki mają konkretne oczekiwania i są one podobne do życzeń dorosłych - mają ułatwiać komunikację między ludźmi. Tak, jak internetowe portale społecznościowe.
- Chciałabym poczytać, jak żyją moi rówieśnicy w innych krajach. A szczególnie co się dzieje u mojej koleżanki w Holandii, bo nie mam z nią kontaktu - opowiada Nikki, która w wieku sześciu lat przeprowadziła się z Holandii do Polski. - Na początku smuciłam się, bo tam zostali moi znajomi i słabo znałam język polski. Ale szybko poznałam nowe koleżanki i kolegów i oni mi bardzo pomogli - wspomina.
Dzieci chciałyby też czytać o modzie: jak się ubierać do szkoły i od święta, o nowych piosenkarzach i aktorach, o tym, czego uczą się dzieci w innych szkołach, o zwierzętach domowych i egzotycznych, wreszcie o przyrodzie.
- No i żeby było w nich dużo piosenek z tekstami - mówią.
Deklarują też, że sami chętnie zostaliby dziennikarzami. Ale stawiają warunki, bo przecież technika szybko idzie do przodu.
- My też moglibyśmy pisać do takiej gazety, ale najlepiej by było, jakbyśmy opowiadali to co chcemy napisać, a takie specjalne urządzenie zamieniałoby nasz głos w tekst - mówi Karolina.
- Bo w przyszłości gazety będą na pewno elektroniczne, a nie papierowe - zapowiada Nikki. - Będzie można wgrywać gazetę na komórkę i ją sobie wyświetlać. I na pewno będzie taki tłumacz dla tych, którzy nie słyszą, albo nie widzą.
Przyszłość gazet dzieci widzą też w wersjach do słuchania, podobnych do audiobooków.
- Może będą też takie, że jak otworzę stronę gazety, to będą w niej ruchome obrazki, jak u Harrego Pottera - mówi jeden z naszych rówieśników. - A najlepsze byłyby takie, które z wyprzedzeniem opisywałyby to, co wydarzy się dopiero jutro.
Dziesięciolatki jeszcze bardziej ożywiają się, gdy pytamy je, jak będzie wyglądał ich świat za kolejną dekadę.
- Ja wtedy będę zarabiała pieniądze i będę mogła kupić sobie wszystko, co zechcę. Nie będę musiała prosić rodziców o pieniądze na słodycze i lody - mówi nasza rozmówczyni.
- Pewnie będzie mniej samochodów, a ludzie będą mieli w garażach małe samolociki i będą nimi latać do pracy, czy do szkoły - mówią dziesięciolatki. - No i my będziemy więksi. Będziemy dorośli i założymy rodziny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?