Ponad sto tysięcy złotych nienależnie pobranych od uczniów za kursy na prawo jazdy musi zwrócić Centrum Kształcenia Zawodowego w Wysokiem Mazowieckiem. Tak nakazała Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi też łomżyńska prokuratura.
Afera wyszła na jaw, kiedy Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku podczas kontroli placówki stwierdziła, że przez cztery lata pobierano od uczniów opłaty za naukę jazdy.
Było to bezprawne, bo młodzież miała się nauczyć prowadzić auta w ramach zdobywanego w szkole zawodu. Dotyczyło to profili technik pojazdów samochodowych, mechanik pojazdów samochodowych, technik rolnik oraz technik mechanik i rolnik.
Centrum Kształcenia Zawodowego musi teraz zwrócić pieniądze. W sumie chodzi o ponad 115 tysięcy złotych.
Józef Sokolik, dyrektor tej placówki odmówił komentarza na ten temat.
Bogdan Zieliński, starosta powiatu wysokomazowieckiego, któremu podlega szkoła, przyznał, że nie potępia postępowania swojego podwładnego.
- Intencje dyrektora nie były złe. Pieniądze nie zostały roztrwonione. Przecież wydano je na rozwój Centrum - uważa starosta.
Tymczasem sprawę bada łomżyńska prokuratura. Jak na razie nie przedstawiono nikomu zarzutów.
- Śledztwo jest rozwojowe. Przesłuchujemy wiele osób - mówi Maria Kudyba, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Jakie konsekwencje poniesie dyrektor Sokolik, czy utraci swoje stanowisko - o tym starosta wysokomazowiecki nie chciał nam powiedzieć.
- Jeśli prokuratura uzna, że popełniono przestępstwo, wówczas dyrektor zostanie zwolniony - mówi tylko Bogdan Zieliński.
Okoliczności sprawy bada także policja.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?